"Jest wycieńczona". W takim stanie zobaczyli Izabelę Parzyszek. Koszmar
Sprawą zaginięcia Izabeli Parzyszek żyła cała Polska. Kobieta po porzuceniu samochodu, jakby zapadła się pod ziemię. Z ostatnich informacji wynika, że 35-latka została odnaleziona, jednak jej stan pozostawia wiele do życzenia. Relacja świadków jest koszmarna.
Tajemnicze zniknięcie Izabeli Parzyszek
Mogłoby się wydawać, że w XIX wieku zniknięcie w zasadzie bez pozostawienia żadnego śladu jest wręcz niemożliwe. Niestety ostatnią sprawą, którą z wypiekami na twarzy obserwowali wszyscy Polacy, ukazała zupełnie inne oblicze.
Izabela Parzyszek wyruszyła po swojego ojca do szpitala. Dzień wydawać by się mógł zupełnie zwyczajny. Traf chciał, że po drodze zepsuł jej się samochód, o czym niezwłocznie poinformowała członka rodziny. Później było tylko gorzej. Po kilku godzinach ciszy wyszło na jaw, że nikt nie wie, gdzie aktualnie przebywa Iza. Pozostawiła po sobie samochód i telefon.
Doszło do przestępstwa? Prokurator wyjaśnia, do czego doszło w związku z zaginięciem Izabeli KONIEC poszukiwań Izabeli Parzyszek. Wiemy, co z nią!Dramatyczne poszukiwania 35-latki
W trakcie poszukiwań wyszło na jaw kilka znaczących sekretów. Wiele osób, jak brzytwy chwytało się scenariusza, jakoby Izabela uciekła przed świadkami Jehowy, do których wraz z mężem należała. Druga grupa wprost stawiała na małżonka, który podczas apelów o powrót żony, wydawał się zbyt spokojny i opanowany.
Scenariusze mnożyły się z każdym dniem nieobecności Parzyszek. Po upływie tygodnia 35-latka została niespodziewanie odnaleziona. Teraz nie tylko śledczy zachodzą w głowę, co się z nią działo? Według doniesień świadków była w opłakanym stanie.
W jakim stanie obecnie znajduje się Izabela Parzyszek?
Izabela Parzyszek zjawiła się zupełnie niespodziewanie u swoich znajomych w Bolesławcu. Oni natomiast szybko zawiadomili policję. Ze słów prokurator Węglarowicz-Makowskiej, kobiecie nie zagraża niebezpieczeństwo, a cała sprawa wymaga dogłębnego zbadania. Na razie nikomu nie zostały postawione zarzuty porwania czy przetrzymywania pokrzywdzonej.
Tak podsumowała stan 35-latki tuż po odnalezieniu:
Pani jest wycieńczona, ale jej życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.