Koszmar rozegrał się w ułamku sekundy. Woda porwała księdza
Trwa kolejna doba, podczas której południowo-zachodnia Polska zmaga się z powodzią i jej skutkami. Do koszmarnych wydarzeń doszło w zalanym przez wodę Lądku-Zdroju. Fala porwała księdza. Wszystko działo się na oczach proboszcza.
To kolejna doba, podczas której Polska walczy z powodzią
Obfite opady deszczu, które nad nasz kraj przyniósł niż genueński, doprowadziły do tego, że rzeki wystąpiły ze swoich koryt. Wezbrana woda z impetem uderzyła w miasta i wsie, niszcząc praktycznie wszystko na swojej drodze.
Kiedy wielka woda w wielu miejscach ustąpiła, dopiero wtedy naszym oczom ukazała się skala tej tragedii. Z ogromnymi zniszczeniami zmagają się takie miejscowości, jak Kłodzko czy Głuchołazy. Obecnie fala kulminacyjna dociera do Wrocławia. Woda zalała także terytoria naszych sąsiadów. Najważniejsze osoby w Europie nie pozostały obojętne na los powodzian.
Papież Franciszek i król Karol III zabrali głos ws. powodzi w Europie
Wielka woda zalała nie tylko Polskę, lecz także Czechy, Austrię, Węgry i Rumunię. Papież Franciszek nie pozostał obojętny na los mieszkańców tych krajów.
Zapewniam wszystkich o mojej bliskości i modlę się szczególnie za tych, którzy stracili życie i za ich rodziny. Wyrażam wdzięczność i słowa zachęty dla lokalnych wspólnot katolickich oraz innych organizacji wolontariatu za pomoc, jaką niosą - cytuje słowa papieża Franciszka Vatican News PL.
Król Wielkiej Brytanii, Karol III także zabrał głos na temat sytuacji w Europie. Monarcha zaznaczył, że wiele osób z jego kraju jest mocno związanych z poszkodowanym przez powódź regionem i jego mieszkańcami.
Razem z nimi ja i moja żona wysyłamy kondolencje do tych wszystkich, którzy tragicznie stracili swoich bliskich, domy i źródła utrzymania. (…) Z wielkim podziwem obserwujemy odwagę i poświęcenie ratowników z całego regionu, którzy bezwzględnie niosą wsparcie, ulgę i pomoc niezliczonej liczbie osób, których życie i majątek zostały potwornie zagrożone - czytamy w specjalnie wystosowanym komunikacie.
Fala powodziowa porwała księdza na oczach proboszcza
Chociaż sytuacja jest dramatyczna w całej południowo-zachodniej Polsce, w Lądku-Zdroju doszło do wyjątkowo niebezpiecznej sytuacji. Fala powodziowa porwała księdza wikariusza, Wiktora Bednarczyka.
Ksiądz wikariusz poszedł zamykać kościół i nie wiedział, że idzie potężna fala. Jak wyszedł z kościoła, fala go porwała. Na szczęście dopłynął do muru i złapał się parapetu. Wyszedł z trudem na parapet. Nie mogliśmy go ratować, bo wszędzie kłębiły się fale. Musieliśmy półtorej godziny poczekać, aż woda opadnie i dopiero weszliśmy do pomieszczenia, żeby wyciągnąć go przez okno. Był wychłodzony. Był blisko śmierci – relacjonował proboszcz parafii Narodzenia NMP w Lądku-Zdroju.
Na szczęście, ks. Wiktor z całego zajścia wyszedł bez szwanku. To prawdziwy cud, biorąc pod uwagę okoliczności.