Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > "Ktoś mnie śledzi". 17-latka zaginęła bez śladu. Wstrząsający finał!
Alicja Dackiewicz
Alicja Dackiewicz 26.08.2025 09:47

"Ktoś mnie śledzi". 17-latka zaginęła bez śladu. Wstrząsający finał!

Ktoś mnie śledzi
canva/erik mclean

Wracała rowerem z Amsterdamu do rodzinnego Abcoude. W nocy z 19 na 20 sierpnia 17-latka zadzwoniła na numer alarmowy, informując, że ktoś ją śledzi. Chwilę później była już martwa. „Zabójstwo 17-latki” stało się hasłem dnia w holenderskich mediach i polityce: ponad setka funkcjonariuszy, setki nagrań do przejrzenia i rosnąca presja opinii publicznej. Aresztowano 22-latka, którego śledczy łączą również z dwoma innymi atakami w Amsterdamie.

Noc i ścieżka rowerowa

To miał być zwykły powrót po wieczorze z przyjaciółmi. Około 3.30 Lisa wyruszyła z centrum, kierując się dobrze znaną trasą na południowy wschód. O 4.00 policja odnalazła jej ciało przy Holterbergweg w Duivendrechcie - zmarła w wyniku ran ciętych i kłutych w okolicy szyi. Kluczowy szczegół: nastolatka zdążyła zadzwonić na numer alarmowy i zgłosić, że jest śledzona przez mężczyznę na rowerze. To ślad, od którego zaczęła się sprawa.


Rodzina poprosiła o spokój: „Nasze serca są złamane” - przekazano w oświadczeniu. Holenderskie media pisały, że Lisa była w połowie drogi do Abcoude, gdy doszło do ataku. Na biurka śledczych spłynęło już blisko 200 wskazówek, a zespół dochodzeniowy liczy ponad 100 osób. Policja analizuje setki godzin nagrań i wciąż szuka świadków z nocnej trasy.
 

Była kolejną ofiarą podejrzanego

W czwartek wieczorem zatrzymano 22-letniego mężczyznę. Najpierw - za „poważny czyn na tle seksualnym” przy Weesperzijde w Amsterdamie (15 sierpnia). Dzień później prokuratura potwierdziła: to ten sam człowiek, którego podejrzewa się o zabójstwo 17-latki, a także o wcześniejszą próbę gwałtu 10 sierpnia. Mężczyznę ujęto na terenie ośrodka COA. Policja nie ujawnia jego narodowości. To sekwencja zdarzeń, która rozgrzała debatę o bezpieczeństwie w stolicy.
 

#rechtopdenacht

„Hańba dla społeczeństwa” - tak falę przemocy wobec kobiet nazwała burmistrzyni Amsterdamu Femke Halsema. Ratusz zapowiada dodatkowe oświetlenie tras i monitoring, a w sieci tysiące osób udostępniają hasztag #rechtopdenacht („prawo do nocy”). W tle - rosnący ruch społeczny i zbiórki na działania organizacji, które domagają się systemowych zmian.


W niedzielę 24 sierpnia kibice Ajaxu planują minutę oklasków w 17. minucie meczu z Heraclesem Almelo na Johan Cruijff ArenA - rodzinie Lisy ten gest „bardzo się spodobał”, bo nastolatka lubiła bywać na stadionie. Futbolowa oprawa i cisza na trybunach to mocny symbol, ale to instytucje muszą dowieźć realną ochronę kobiet. 


Polityka? Parlament już w grudniu przeznaczył dodatkowe 10 mln euro rocznie na walkę z kobietobójstwami (femicydem). Pieniądze idą m.in. na specjalistycznych prokuratorów i szkolenia policji, w ramach rządowego planu „Stop Femicide!”. Pytanie, które dziś brzmi głośniej niż stadionowe bębny: czy po zabójstwie 17-latki te mechanizmy zadziałają szybciej, zanim liczba ofiar się zwiększy i czy kobiety kiedykolwiek będą mogły wychodzić po zmroku bez strachu o własne życie?