Nowe ustalenia ws. wypadku w Boksycce. Śledczy nie mieli dobrych wieści
O tym mówiła cała Polska. Do tragicznego w skutkach wypadku doszło we wsi Boksycka w woj. świętokrzyskim. W jednej krótkiej chwili 16-letni Ernest stracił całą rodzinę. Najnowsze doniesienia śledczych, nie pozostawiają złudzeń, w jakim stanie była osoba, która spowodowała wypadek.
W wypadku we wsi Boksycka zginęło pięć osób
Do tego tragicznego wypadku, w którym 16-letni Ernest stracił całą rodzinę, doszło 28 maja 2023 roku we wsi Boksycka. Wówczas kierowca osobowego mercedesa stracił panowanie nad swoim pojazdem na łuku drogi, w wyniku czego zjechał na przeciwny pas, a następnie uderzył czołowo w fiata punto. Samochodem podróżowała rodzina Agnieszki R., która wracała z wesela bratanicy. Tylko Ernest przeżył, pozostałe osoby zginęły na miejscu.
Kierowca będzie odpowiadał za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Do sądu w Ostrowcu Świętokrzyskim miał właśnie trafić akt oskarżenia w tej sprawie.
Masz takie znaki na swoich drzwiach? Uważaj, mogli zostawić je włamywacze Ojciec Krzyśka Dymińskiego nie traci nadziei. Pokazuje, co znalazł w rzecePodano nowe informacje dot. tragicznego wypadku
W sprawie tragicznego wypadku, w którym zginęło 5 osób, pojawiły się nowe fakty.
W toku śledztwa zebrano materiał dowodowy w postaci przede wszystkim wyników czynności prowadzonych na miejscu zdarzenia, zeznań świadków, nagrań z monitoringu, opinii biegłych, w tym medycznych, z zakresu fizykochemii i z zakresu rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych, na podstawie których prokurator przedstawił ostatecznie podejrzanemu łącznie 3 zarzuty – przekazał Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
To niewiarygodne, że sprawca w takim stanie wsiadł za kierownicę.
W takim stanie był mężczyzna, który spowodował wypadek
Śledczy ujawnili, w jakim stanie był mężczyzna, który spowodował wypadek we wsi Boksycka. Okazało się, że w chwili wypadku miał we krwi ponad 1,1 promila alkoholu. Dodatkowo, był pod wpływem kokainy i marihuany. Dopuszczalną na tamtym odcinku drogi prędkość miał przekroczyć o co najmniej 97 km/h.
W toku przesłuchania w charakterze podejrzanego Piotr M. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. W toku śledztwa prokurator zabezpieczył mienie podejrzanego na poczet przyszłych kar i środków karnych o charakterze majątkowym - podkreśla Daniel Prokopowicz.
Sprawca wypadku cały czas przebywa w areszcie.