Ostatnie godziny życia Stanisława Soyki. Jest oświadczenie prokuratury po sekcji!

Sekcja zwłok Stanisława Soyki została przeprowadzona, ale na ostateczne ustalenie przyczyny śmierci trzeba poczekać. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku informuje, że konieczne są dalsze badania — przede wszystkim histopatologiczne (czyli analiza tkanek pod mikroskopem). Wstępnie: brak obrażeń i brak udziału osób trzecich. Artysta zmarł 21 sierpnia w sopockim hotelu, tuż przed swoim występem na Top of the Top Sopot Festival.
Sekcja zwłok Stanisława Soyki: co ustalono
Autopsję (sekcję zwłok) przeprowadzono w poniedziałkowy poranek w Zakładzie Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Nadzorujący czynności prokurator potwierdził brak obrażeń i brak śladów udziału osób trzecich.
To ważny punkt w śledztwie — biegli zabezpieczyli materiał do dalszych analiz, które mają wskazać bezpośrednią przyczynę zgonu 66-letniego muzyka. Wstępna perspektywa? Około miesiąca na wyniki badań, choć termin jest orientacyjny i może się zmienić.
Śledztwo i kulisy ostatnich godzin
Śledczy prowadzą sprawę pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci — to standard w przypadkach nagłych zgonów poza szpitalem. Ciało artysty ujawniono w sopockim hotelu między godz. 20.00 a 21.00; wcześniej Soyka był na próbie, a o 20:55 miał wejść na scenę Opery Leśnej. Na miejscu nie odnotowano śladów przestępstwa.
Co z terminem opinii? Szef sopockiej prokuratury, prok. Michał Łukasiewicz, zapowiada, że biegli przygotują ostateczną, pełną ekspertyzę po badaniach histopatologicznych i dodatkowych analizach — to może potrwać znacznie dłużej niż wstępnie wskazywany miesiąc.
Kiedy poznamy przyczynę nagłego zgonu?
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku podkreśla, że „na ten moment nie ma podstaw, by mówić o udziale osób trzecich”, a klucz do zagadki śmierci przyniosą badania histopatologiczne. Wyniki mają charakter decydujący — dopiero na ich podstawie śledczy wskażą oficjalną przyczynę zgonu.
W międzyczasie środowisko muzyczne żegna artystę: koncert w Operze Leśnej przerwano, a publiczność i wykonawcy oddali hołd, śpiewając „Tolerancję”. Czekamy więc na konkluzje biegłych i odpowiedź na pytanie, które porusza fanów: co dokładnie wydarzyło się w hotelowym pokoju na kilka minut przed festiwalowym występem?




































