Polacy grzmią po tym, co zrobiła Biedronka. Do sieci trafiły zdjęcia
Klienci Biedronki oburzyli się na widok tego, co zastali na półkach z jabłkami. Ich oczom ukazał się niecodzienny widok, produktów podanych w taki niekonwencjonalny sposób, jeszcze nie było w sklepach tej sieci. W internecie rozgorzała dyskusja, a zdjęcia zamieszczone przez klientów spowodowały duże zamieszanie.
Przed nami Halloween
Zabawę rozpoczynają osoby, które obchodzą dzień związany z Halloween. Tradycja zapożyczona z kultury popularnej, a głównie amerykańskiej, staje się coraz bardziej popularna również w naszym kraju. Polacy coraz chętniej przebierają się za swoje ulubione postaci, robią sobie psikusy, straszą, zbierają cukierki, generalnie świętują.
Aby impreza udała się, niezbędne jest, aby, wyposażyć się w odpowiednie produkty, zazwyczaj posiadające jakieś cechy, lub motywy związane właśnie z Halloween. Naprzeciw balującym wychodzą kolejne sklepy, które coraz śmielej wprowadzają asortyment na tę okazję.
Szokujące znalezisko w winogronach z Biedronki. Zdjęcie obiegło sieć Dramatyczne chwile w rodzinie pięcioraczków z Horyńca. Tak wyglądała tuż po zdarzeniuSklepy wprowadzają szeroki asortyment na Halloween
Coraz częściej w sklepach spożywczych pojawiają się przedmioty i produkty związane z Halloween. Można tu wymienić zarówno dekoracje, przebrania czy gadżety, jak i produkty spożywcze — cukierki, przekąski, słodycze, które pasują do strasznego klimatu, jaki przyświeca tej okazji.
Niektóre dyskonty posuwają się jednak do zabiegów marketingowych, które zdecydowanie nie podobają się konsumentom. Biedronka również postanowiła wykorzystać potencjał sprzedażowy, jaki mogło przynieść Halloween. Szybko jednak działanie spotkało się z wielkim sprzeciwem ze strony klientów.
ZOBACZ TEŻ: Nagle wjechała na podwórko, dzieci w szpitalu. Dramat na Mazowszu
Biedronka sprzedaje "Halloweenowe jabłka"
Biedronka postanowiła sprzedawać jabłka na sztuki, w specjalnych woreczkach. Na owocach wyryty jest między innymi napis „Szczęśliwego Halloween”, w języku angielskim. Bardzo nie spodobało się to klientom, którzy wymieniali kilka argumentów za tym, że ten pomysł jest nietrafiony.
Odezwały się osoby, które zauważyły, że jest to wysoce nieekologiczne rozwiązanie. Zirytowali się także katolicy, którzy nie tolerują w swojej przestrzeni symboliki Halloweenowej, sprzecznej z religią chrześcijańską. Głos w sprawie zabrał ksiądz Sebastian Kosecki, który dosadnie skomentował sprawę.
Trzeba zacząć od tego, że Halloween to nie jest chrześcijańskie święto. I oczywiście są święta, które nie są chrześcijańskie, a na przykład państwowe, które świętujemy i to jest zupełnie normalne. Natomiast Halloween niesie za sobą również treści, które są wprost przeciwne wartościom chrześcijańskim. I tutaj jest ten problem, a mianowicie jakieś oswajanie się ze złem. Te takie diabełki uśmiechnięte, rogi na głowie i taki przyjemny, miły diabełek, podczas gdy my wierzymy, że on naprawdę istnieje i działa ku temu, żeby człowieka doprowadzić do odłączenia od Chrystusa, do potępienia — mówił ks. Kosecki dla Faktu
Duchowny wskazał także, jak powinni reagować katolicy, widząc produkty i zabawy związane z Halloween.
Ksiądz podpowiedział, czy katolicy mogą kupować takie produkty
Zaskoczenie przy półkach z jabłkami przeżyli szczególnie katolicy. Są jednak osoby, które pomimo swojej wiary, chcieliby spróbować rozrywki w takiej formie i nabyć tego typu produkty. Ksiądz Kosecki wskazał, jak wierni powinni postąpić w takiej sytuacji.
(…) Z jednej strony, wiadomo, trzeba zachować rozsądek. Ja tutaj nie demonizuję, że produkty w sklepach, na których widnieje jakiś symbol pająka, czy tego typu rzeczy, że one są demoniczne. Bo samo zjedzenie takiego jabłka, na którym jest taki wzór, myślę, że nie zaszkodzi. Ale z drugiej strony uważam, że po co wspierać coś, co nie do końca jest po drodze z naszą wiarą? Jeśli dla kogoś te wartości chrześcijańskie są ważne, to myślę, że będzie wybierał te produkty, czy tę rzeczywistość, która jest bliższa naszym wartościom. Zachęcam do rozwagi, rozsądku i wybierania tego, co dobre — podsumował ksiądz Sebastian Kosecki
A co Wy sądzicie o pomyśle na jabłka w wykonaniu Biedronki?