Poniósł śmierć na miejscu. Miał tylko 30 lat, to przestroga dla wszystkich

Tragedia w Przykorach poruszyła całą Polskę. 30-letni mężczyzna wsiadł za kierownicę wraku przypominającego samochód – bez drzwi, szyb i pasów bezpieczeństwa. Chwilę później jego pojazd uderzył w drzewa z ogromną siłą. Mężczyzna zginął na miejscu. Śledczy próbują odpowiedzieć na pytanie, co skłoniło go do jazdy tak niebezpiecznym autem.
Makabryczny wypadek pod Wyszkowem. BMW wyglądało jak wrak
Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie, 19 czerwca, w miejscowości Przykory (pow. wyszkowski). Tuż po godzinie 16, 30-letni kierowca BMW z niewyjaśnionych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem i z impetem uderzył w przydrożne drzewa. Siła zderzenia była ogromna – mężczyzna zginął na miejscu. Gdy służby ratunkowe dotarły na miejsce, zastały wrak samochodu i ciało ofiary. Na pomoc było już za późno.
Sam pojazd był w stanie, który nie pozwalał na bezpieczne uczestnictwo w ruchu drogowym. W BMW brakowało drzwi, szyb, pasów bezpieczeństwa, a także oświetlenia. Wnętrze ograniczało się jedynie do dwóch foteli, a cała konstrukcja przypominała bardziej skorupę auta niż sprawny samochód.


Dlaczego 30-latek wsiadł za kierownicę tego auta? Trwa śledztwo
Na miejscu tragedii natychmiast pojawiły się dwa zastępy straży pożarnej, policja oraz prokurator. Droga została całkowicie zablokowana na czas akcji ratunkowej i zabezpieczania śladów. Funkcjonariusze rozpoczęli intensywne czynności śledcze mające na celu ustalenie przyczyn wypadku. Jedno jest pewne – samochód nie powinien w ogóle poruszać się po drodze.
Śledczy będą musieli odpowiedzieć na kluczowe pytania: dlaczego mężczyzna zdecydował się wsiąść za kierownicę pojazdu w tak tragicznym stanie? Czy był trzeźwy? Czy ktoś inny wiedział, że jeździ tak niebezpiecznym autem? Odpowiedź na te pytania ma przynieść prowadzone postępowanie.
Przerażające skutki lekceważenia zasad ruchu drogowego
Ten dramatyczny wypadek to brutalne przypomnienie, jak tragiczne mogą być skutki lekceważenia podstawowych zasad bezpieczeństwa na drodze. Jazda samochodem w fatalnym stanie technicznym to nie tylko łamanie przepisów, ale przede wszystkim igranie z życiem – własnym i innych.
Przypadek 30-latka z Przykór dobitnie pokazuje, że chwila brawury czy obojętności może skończyć się tragedią. Policja apeluje do wszystkich kierowców: sprawdzajcie stan techniczny swoich pojazdów, zapinajcie pasy i nigdy nie wsiadajcie za kierownicę pod wpływem emocji czy środków odurzających. To nie tylko obowiązek – to ratunek dla życia.




































