Rodowicz zdruzgotana po śmierci Stanisława Soyki. Padły trzy słowa. Ledwo mówiła

Top of the Top Sopot Festival zakończył się w tragicznej atmosferze. 21 sierpnia 2025 r. ogłoszono śmierć Stanisława Soyki, który miał wejść na scenę o 20:55. Sprawę bada prokuratura. O komentarz pokusiła się sama Maryla Rodowicz.
Sopot 20:55 - nagła przerwa w transmisji
W programie Top of the Top Sopot Festival 2025 Soyka widniał w części „Orkiestra Mistrzom”. Publiczność czekała na jego wejście, gdy nagle sygnał TV zamilkł.
Po przerwie Paulina Krupińska, Sandra Hajduk-Popińska, Mateusz Hładki i Maciej Dowbor przekazali widzom wiadomość o śmierci muzyka. Scena zamieniła się w pożegnanie — „Tolerancja” wybrzmiała jak nigdy wcześniej. Druga odsłona wieczoru nie doszła do skutku.
Maryla Rodowicz: „To jest szok” i wspólne utwory z Soyką
Zapytana o śmierć Stanisława Soyki, Maryla Rodowicz nie kryła emocji: „To jest szok… Pustka nie do zastąpienia”. Wspomina też telefon ze smutną informacją i lata znajomości ze „Staszkiem”. Łączyła ich scena i repertuar — w 1991 r. Rodowicz nagrała jego „Absolutnie nic”, do którego wracali w telewizji.
Wielkie pożegnanie Stanisława Soyki
Prokuratura Rejonowa w Sopocie prowadzi postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci; zabezpieczono monitoring i czekamy na wyniki sekcji. Równocześnie scena i widzowie oddali Soyce hołd — od wspólnego śpiewu po wzruszające oświadczenia organizatorów.


































