Rodzinna tragedia w Boże Narodzenie. Atak w domu, sąsiedzi wezwali policję
Do wielkiej tragedii doszło 25 grudnia w Gorzewie, pod Gostyninem. Policjanci odnaleźli w mieszkaniu ciało kobiety, natychmiast aresztowali jej syna. Ofiara była nieprzytomna i miała poważne urazy głowy. W domu przebywał również drugi poszkodowany, który miał połamane ręce.
Policjanci otrzymali zgłoszenie od zaniepokojonych sąsiadów
Policjanci otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który miał biegać zakrwawiony przed budynkiem mieszkalnym. 35-latek był agresywny. Służby po dotarciu na miejsce, w mieszkaniu odnalazły ciało 64-letniej kobiety, która miała poważne urazy głowy.
Na miejscu policjanci wspólnie z ratownikami medycznymi weszli do wskazanego mieszkania, gdzie zastali 64-letnią kobietę, 63-letniego mężczyznę oraz 35-letniego mężczyznę. Kobieta była nieprzytomna z urazami głowy. – Przekazał mł. asp. Paweł Klimek, Rzecznik Prasowy KPP w Gostyninie.
63-latek trafił do szpitala z poważnymi urazami i złamaniami. Natychmiast zatrzymano ich syna, tego samego mężczyznę, który zachowywał się bardzo niespokojnie pod blokiem.
Syn miał zabić swoją matkę i pobić ojca
63-letni ojciec mężczyzny został przewieziony do szpitala ze złamaniami kończyn górnych.
Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon kobiety. 63-letni mężczyzna z obrażeniami ręki został przewieziony do szpitala celem dalszej hospitalizacji. - mówił mł. asp. Paweł Klimek, w rozmowie z TVP3
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że agresywny syn zaatakował swoich rodziców, ze skutkiem śmiertelnym dla matki. Pobrano mu krew na obecność środków odurzających. Co więcej, badanie na miejscu tragedii wykazało, że ojciec i syn byli nietrzeźwi.
35-latek został zatrzymany
Na razie nie wiadomo, czy mężczyzna w momencie ataku na swoich rodziców był pod wpływem narkotyków. Cały czas trwają działania w tej sprawie. Być może wkrótce dowiemy się więcej szczegółów na temat tego, co wydarzyło się tego dnia w domu rodzinnym napastnika. Na ten moment to on jest głównym podejrzanym o zabójstwo matki.