Starsza kobieta wyrzuciła cały swój majątek przez okno. Wystarczył jeden telefon, porażające
Niestety w naszym kraju nie brakuje ludzi cwanych i pozbawionych pewnych wartości moralnych, którzy bez najmniejszych skrupułów są w stanie oszukać nieświadomych seniorów, by w efekcie ich okraść. Boleśnie przekonała się o tym pewna starsza kobieta z Poznania.
Służby już od jakiegoś czasu apelują o to, by seniorzy uważali na to, z kim rozmawiają przez telefon. Nie mogą ufać każdemu.
Starsza kobieta oszukana telefonicznie
Wspomniana wyżej mieszkanka Poznania odebrała telefon, a po drugiej stronie usłyszała mężczyznę, który podawał się za policjanta. Staruszka uwierzyła, że to funkcjonariusz, bo oszust dobrze przygotował się do roli. Poprosił ją o pomoc w akcji. Chcicał schwytać potencjalnych oszustów i złodziei.
Starsza kobieta nie zorientowała się niestety, że tak naprawdę z jednym z takowych właśnie rozmawia. Gdy mężczyzna polecił jej, by spakowała swoje kosztowności i wyrzuciła je przez okno, staruszka zrobiła to. W torbie, którą zrzuciła, miała znajdować się gotówka i biżuteria o łącznej wartości około 40 tysięcy złotych.
Nikt nie mieszka tak, jak Gienek i Andrzej z Plutycz. To, co zrobili z domem od razu rzuca się w oczy
Jak nie dać się oszukać jak starsza kobieta z Poznania?
Policjanci w ubiegłych latach reagowali w wielu podobnych przypadkach. Oszuści podają się za funkcjonariuszy, czasem nawet za rodzinę seniorów, z którymi rozmawiają. Niestety, pomimo uczulania starszych osób na podobne sytuacje wciąż znajdują się osoby na tyle dobroduszne i ufne, że oszuści z premedytacją to wykorzystują.
Poznańscy policjanci apelują o to, by seniorzy nie prowadzili rozmów z osobami, które wypytują je o prywatne dane lub pieniądze. W takich wypadkach najlepszym rozwiązaniem jest po prostu odłożenie słuchawki.
Oszuści podszywają się także pod celebrytów
Oszuści próbują wykorzystać nieświadomość seniorów również w sieci. Często osoby starsze dopiero wkraczają w świat wirtualny i na początku nie są w stanie odróżnić oficjalnych profili gwiazd od tych nieoficjalnych. Złodzieje piszą wówczas, podszywając się pod gwiazdy, które rzekomo pilnie potrzebują pieniędzy.
W ten sposób wykorzystano już wizerunek wielu znanych osób. Temat ten nagłaśniali chociażby: Michał Wiśniewski, Marcin Miller czy Andrzej Piaseczny, których fani musieli użerać się z takimi właśnie oszustami.
Źródło: O2
