Policja wszczęła poszukiwania mężczyzny oskarżonego o zabójstwo dwóch osób. Za dokonaną zbrodnię grozi mu dożywocie. Funkcjonariusze apelują o pomoc w odnalezieniu zbiega. Do ucieczki doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Mężczyzna może przybywać na terenie powiatu zamojskiego lub biłgorajskiego.
Łukasz Żak jest poszukiwany przez warszawską prokuraturę listem gończym. Mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku, w którym zginął 37-letni mieszkaniec Grochowa i ucierpiały w nim jego żona i dzieci.
To, co stało się z zaginionym Krzysztofem Dymińskim, nadal pozostaje tajemnicą. Chłopak wyszedł ze swojego domu rodzinnego w maju ubiegłego roku i od tamtej pory nikt nie wie, co się z nim dzieje. Czy Krzysiek żyje? Czy uciekł? Czy popełnił samobójstwo? Te pytania ciągle zadają sobie rodzice Krzyśka. Wśród niewiadomych wysuwa się jeszcze jedna myśl: Dlaczego? Rodzice mają swoją teorię.
W ostatnim czasie Polskę obiegła informacja o dziecku pozostawionym w Warszawskim Oknie Życia. Już wiadomo, że jest to 6-letnia Eliza. Wiemy, jakie będą jej dalsze losy.
W Warszawskim oknie życia pozostawiono sześcioletnią dziewczynkę. Kiedy siostry wezwały policję, okazało się, kim tak naprawdę jest ojciec dziecka Na miejsce wezwano również pogotowie, aby sprawdzić, w jakim stanie jest dziecko.
Maciej Mroziewski jest poszukiwany listem gończym. Ma spędzić dwa lata w więzieniu. Mężczyzna wiele lat wykonywał zawód operatora, współpracował z największymi stacjami telewizyjnymi w Polsce. Kilka lat temu dopuścił się poważnego przestępstwa.
Krzysztof Dymiński zaginął pod koniec maja 2023 roku. Jego rodzice od 9 miesięcy kontynuują poszukiwania, mając nadzieję, że nastolatek się odnajdzie. Tymczasem 17 marca grupa płetwonurków, która działała na zlecenie rodziców Krzysztofa oraz Klaudii Czaińskiej, odnalazła w Wiśle w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego ciało mężczyzny. W sieci od razu zawrzało, wiele osób jest przekonanych, że to wydarzenie zakończy poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego. Czy to jednak jego ciało odnaleźli nurkowie?
Krzysztof Dymiński zaginął pod koniec maja ubiegłego roku. Chłopiec wyszedł nad ranem ze swojego domu rodzinnego i udał się do Warszawy. Po raz ostatni był widziany na Moście Gdańskim. Nie wiadomo, co później stało się z Krzysztofem, jednak na przestrzeni ostatnich miesięcy pojawiły się doniesienia, jakoby przemieszczał się szlakiem św. Jakuba. Tymczasem 17 marca z Wisły wyłowiono ciało mężczyzny. Wszyscy zadają sobie pytanie, czy należy ono do poszukiwanego Krzysztofa Dymińskiego. Pewien szczegół potwierdza ponurą teorię internautów.
Na początku lutego z Wisły wyłowiono inne ciało, które zostało przez biegłych określone jako mężczyzna. Internauci niemal natychmiast powiązali sprawę z zaginięciem Krzysztofa Dymińskiego, który wówczas był zaginiony od przeszło ośmiu miesięcy. Wówczas przekazano materiał do badań genetycznych, ale śledczy ujawnili mediom, że mają inną teorię na temat tożsamości odnalezionej osoby. 17 marca odnaleziono kolejne ciało – tym razem w Wiśle. Czy to Krzysztof Dymiński?
Krzysztof Dymiński zaginął 27 maja ubiegłego roku. Po raz ostatni był widziany na Moście Gdańskim w Warszawie, od tego czasu słuch o nim zaginął. Co pewien czas w mediach pojawiają się doniesienia o tym, że osoba podobna do nastolatka była widziana w różnych miejscach Polski. Zgodnie z ostatnimi doniesieniami nastolatek miał być widziany w połowie stycznia w Wieluniu. W niedzielę w Wiśle odnaleziono ciało mężczyzny. Mama zaginionego skomentowała tragiczne znalezisko.
Krzysztof Dymiński zaginął prawie 10 miesięcy temu. Nastolatek wyszedł z domu nad ranem 27 maja ubiegłego roku i od tego czasu słuch o nim zaginął. Po raz ostatni był widziany na Moście Gdańskim w Warszawie. Chłopak jest intensywnie poszukiwany przez swoich najbliższych i ludzi dobrej woli, ale jak dotąd nie skontaktował się z nikim z rodziny.
27 lutego 2024 mija 9 miesięcy od zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego. Nastolatek wyszedł z domu w maju ubiegłego roku i od tego czasu ślad po nim zaginął. Jego rodzice nie ustają jednak w poszukiwaniach, cały czas licząc, że ich syn żyje.
Śmiertelnym wypadkiem spowodowanym na autostradzie A1 przez Sebastiana M. żyje cała Polska. Podczas gdy wszyscy zajęli się poszukiwaniami 32-latka, w niepamięć poszła sprawa innego wypadku z udziałem mieszkańców Łodzi. Sprawca kolejnej tragedii wciąż pozostaje na wolności.
W ostatnich tygodniach wrocławskie kobiety nie bardzo mogły cieszyć się wiosenną pogodą, spokojnie odpoczywając w plenerze. Po popularnych lokacjach w tym mieście grasował bowiem sprawny złodziej. Jest już poszukiwany przez policjantów z całego Wrocławia.Funkcjonariusze opublikowali w sieci prawdopodobny wizerunek mężczyzny, o którego może chodzić. Złapał go monitoring.