Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Tusk zaskoczył wszystkich. Takiej nowiny mało kto się spodziewał
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 28.08.2025 18:51

Tusk zaskoczył wszystkich. Takiej nowiny mało kto się spodziewał

Donald Tusk
Fot. East News

Rząd pokazał projekt badawczy na 2026 r. i od razu pojawi się na nutach: „rekordowy”, „przełomowy”, „koniec z drożyzną”. Brzmi jak finał festiwalu w Opolu, tylko że za kulisami widać kalkulatory do czerwoności. Aby uzyskać dostęp do mieszkań i inwestycji, ale pytanie jest proste: czy naprawdę spina, czy tylko przestawiliśmy meble i udajemy, że salon urósł?

Co rząd wpisał w ustawę?

Konkretów nie brakuje. Minister finansów Andrzej Domański ogłosił, że deficyt w 2026 r. ma wynieść ok. 271,7 mld zł, czyli 6,5 proc. PKB. Dochody zaplanowano na ok. 647 mld zł, wydatki na ok. 918,9 mld zł. Premier Donald Tusk podgrzał przekaz: budżet jest „przełomowy, ale trudny” i ma zwiastować „koniec z drożyzną”. 

Jednocześnie rząd chwali się 5 mld zł na budownictwo społeczne – to, jak podkreśla ministra funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, 2,5 razy więcej niż w tym roku. To nie są drobne do skarbonki, tylko grube banknoty w gotowości. 
 

Gdzie ta „dziura” i na co pójdą miliardy?

W budżecie na 2026 r. rząd szykuje wysokie nakłady inwestycyjne i społeczne, a w tle mają pracować dość optymistyczne wskaźniki: wzrost PKB 3,5 proc. i inflacja średnioroczna 3 proc. – tak wynika z materiałów towarzyszących projektowi. Słychać też o dużych wydatkach obronnych oraz finansowaniu transformacji energetycznej i infrastruktury. Innymi słowy: państwo chce być jednocześnie tarczą, dźwignią i kołem zamachowym.


Zwrot akcji? Jeszcze przed posiedzeniem pojawiły się doniesienia, że część pomysłów podatkowych może zostać wstrzymana, a wcześniejsze kalkulacje deficytu w mediach sięgały 290–300 mld zł. Ostatecznie rząd zszedł z tej półki, ale sama skala planowanego minusa i tak robi wrażenie.

Co nas czeka?

Budżet to nie tylko tabela w Excelu, to także mapa konfliktów. Premier dostał dziś swój „przełom”, ale jutro zacznie się żmudna droga przez Sejm, poprawki i licznik oczekiwań wyborców. 5 mld na budownictwo społeczne świetnie wygląda w nagłówkach – kluczowe będzie tempo realnych inwestycji i to, czy samorządy udźwigną procedury oraz wkłady własne. 

A deficyt? 6,5 proc. PKB to polityczny rollercoaster: łatwo nim rozbujać nastroje, trudniej wysiąść bez zawrotów głowy. Na razie rząd gra ofensywnie i obiecuje, że „koniec z drożyzną” to nie slogan, tylko plan.