Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Ujawniono ostatnie nagranie Jacka Jaworka. NIEWIARYGODNE co powiedział
Alicja Dackiewicz
Alicja Dackiewicz 05.09.2025 14:40

Ujawniono ostatnie nagranie Jacka Jaworka. NIEWIARYGODNE co powiedział

Jacek Jaworek
Materiały policyjne

Zanim historia „zabójcy z Borowców” definitywnie się zamknęła, w ukryciu powstał jego krótki, lodowaty monolog. Te słowa Jaworka przed śmiercią nie były przeznaczone dla kamer telewizyjnych ani sal sądowych. Na krótkim ujęciu, zarejestrowanym w marcu 2023 r., Jacek J. powiedział niewiarygodne słowa, a jednak z pełną świadomością, że ktoś kiedyś ten plik odtworzy. To wizytówka człowieka, który trzy lata wymykał się policji.

„Jestem Jaworek”. Nagranie zostało ujawnione

Nagranie, zarejestrowane na smartwatchu, schowanym w domu ciotki, śledczy odnaleźli już po śmierci poszukiwanego. Jaworek był niemal nie do poznania: długie, siwe włosy, broda, inny tembr głosu. Padają słowa, które dziś cytuje pół Polski:

 

Jestem Jaworek. Dzisiaj mamy 22 marca. 2023 roku. Pogrzeb Kazika R. Zdziwko, co? Bywa i tak. Nara.


Według biegłego psychologa to nie przypadek, lecz demonstracja kontroli i komunikat nagrany „dla kogoś” - ślad po życiu w ukryciu, które bywało podszyte nudą i jednocześnie buntem. To właśnie te słowa Jaworka przed śmiercią najmocniej chłodzą krew: krótkie, zwyczajne, a jednak planowane.
 

Kulisy ukryte w kadrze. Co było widać?

Za kulisami wideo jest cała mapa ukrywania się: charakterystyczne belki sufitu, odgłos radia/telewizora w tle, a przede wszystkim miejsce - pokój zajmowany u chrzestnej w Dąbrowie Zielonej. Nośniki - telefony i zegarki - miały być schowane w foliowych workach za lodówką. Zestaw tropów pasuje do szerszej układanki śledztwa, które dziś obejmuje również wątek pomocnictwa. 

Prokuratura oskarżyła Teresę D. o ukrywanie siostrzeńca, a sprawa trafiła do sądu. To kontekst, który tłumaczy, dlaczego tak krótkie nagranie jest tak głośne: po trzech latach milczenia pojawia się podpis autora własnej legendy - i to w miejscu, gdzie miał się chronić. 

Koniec sprawy. Jak potoczyły się losy zabójcy?

Dalej znamy już finał: 19 lipca 2024 r. w Dąbrowie Zielonej odnaleziono ciało mężczyzny z raną postrzałową głowy. Badania DNA potwierdziły, że to Jacek Jaworek. Oficjalne komunikaty śledczych kończą w ten sposób główny wątek, ale nie gaszą pytań o kulisy życia w ukryciu i o to, dlaczego słowa Jaworka przed śmiercią brzmiały tak, jakby chciał zostawić „pocztówkę z podziemia”. Psychologowie mówią o rysie narcystycznym i potrzebie sprawczości; bliscy wspominają jego ulubione „nara”. A my zostajemy z pyatniem: czy to była forma pożegnania „zabójcy z Borowców”?