Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > W jednej chwili stał na scenie, w drugiej zawyła karetka. Ostatnie chwile Soyki przed śmiercią
Redakcja Lelum
Redakcja Lelum 22.08.2025 10:57

W jednej chwili stał na scenie, w drugiej zawyła karetka. Ostatnie chwile Soyki przed śmiercią

Stanisław Soyka
KAPiF

Legendarny wokalista i kompozytor miał 21 sierpnia pojawić się w Operze Leśnej podczas Top of the Top Sopot Festival. Zamiast braw były syreny — artysta nagle zasłabł, upadł i w trybie pilnym trafił do szpitala. Mimo wysiłków lekarzy zmarł jeszcze tego samego dnia. Oficjalna przyczyna śmierci Stanisława Soyki nie została na razie podana. Miał 66 lat i ponaddwudziestopłytowy dorobek.

Kulisy ostatniego dnia w Sopocie

Czwartek był dniem jego wielkiego powrotu na telewizyjną scenę. W programie festiwalu figurował w części „Orkiestra Mistrzom”; o 20:55 planowano wejście antenowe z reporterką Radia Eska. 

Jak ustalili dziennikarze, Soyka źle się poczuł jeszcze przed wyjazdem z hotelu. Decyzja o przewiezieniu do szpitala zapadła natychmiast, a TVN przerwał transmisję koncertu. Publiczność i artyści po chwili milczenia oddali mu hołd jego własną „Tolerancją”.

Lata walki o zdrowie i głośne powroty

Przez lata Soyka otwarcie mówił o chorobach współistniejących — przede wszystkim o cukrzycy typu 2 — i o tym, jak musiał przeorganizować życie: dieta, ruch, mniej koncertowej gonitwy. Bywało, że zrzucał kilogramy i wracał w znakomitej formie, by znów zjednywać sobie publiczność pieśniami „o tęsknocie i spełnieniu”. 

W naszym archiwum przypominamy najważniejsze utwory i sceniczne zwroty kariery artysty — od „Czas nas uczy pogody” po „Tolerancję” (link wewnętrzny). Według branżowych biogramów ma na koncie ponad 30 albumów i dekady koncertów, które rozsławiły jego charakterystyczny, ciepły tembr.

Myślał o przemijaniu. Co dalej?

Niedawno w rozmowie z Karolem Paciorkiem w „Imponderabiliach” mówił, że codziennie, choć na moment „pamięta o śmierci” i że człowiek „chce żyć”, kiedy przychodzi pora się z nią zmierzyć. To wyznanie dziś brzmi jak nieoczekiwany testament — zwłaszcza że z Sopotu płyną kolejne gesty pamięci, a festiwalowa scena zamieniła się w miejsce pożegnania i wspólnego śpiewu. 

Gdy tylko pojawią się oficjalne informacje o uroczystościach pogrzebowych, przekażemy je czytelnikom. Całą rozmowę z artystą można odsłuchać w podcaście „Imponderabilia” (link zewnętrzny). Czy TVN i środowisko muzyczne zorganizują osobny koncert pamięci w Operze Leśnej? Tego wieczoru widać było, że publiczność jest na to gotowa.