Wciągnął 3,5 latka do samochodu i odjechał. Wstrząsające, kim okazał się sprawca

We wtorek po południu (około godz. 15:00) na ulicy Elfów w Tychach, mężczyzna wciągnął 3,5-letnie dziecko do białego samochodu marki Skoda i odjechał w nieznanym kierunku. Zatrzymano sprawcę porwania. Teraz wiadomo, kto nim był.
Porwanie 3,5 latka. Co się wydarzyło?
Po wciągnięciu dziecka do auta, akcja ratunkowa została przeprowadzona błyskawicznie. Funkcjonariusze szybko przesłuchali świadków i przeanalizowali nagrania z monitoringu. Auto zostało zlokalizowane i zatrzymane już po kilku kilometrach - w Żorach.
Okazało się, że porwania dokonał ojciec chłopca - obywatel Turcji (30 lat), który przed wojną mieszkał na Ukrainie z żoną-Ukrainką.
Porwanie dziecka przez ojca. Policjanci wkroczyli do akcji
W momencie porwania chłopiec znajdował się pod opieką babci, będącej jego prawnym opiekunem. Matka dziecka przebywa poza granicami Polski. Na szczęście, chłopiec wrócił do domu cały i zdrowy, od razu po interwencji policji.
Policja i prokuratura w Tychach prowadzą śledztwo, które ma ustalić charakter zdarzenia - czy było to porwanie rodzicielskie, a także jaki jest zakres władzy rodzicielskiej mężczyzny.


Konsekwencje dla ojca dziecka. Co mu grozi?
Sprawca spędził noc w izbie zatrzymań i ma zostać przesłuchany. W najgorszym przypadku grozi mu więzienie. Kto, wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru, uprowadza lub zatrzymuje małoletniego poniżej lat 15 albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.




































