Wydało się, w jakich warunkach żyje rodzina pięcioraczków z Horyńca. Internauci są przerażeni

W sieci wrze po publikacji zdjęcia kuchni Dominiki Clarke. Internauci komentują warunki, w jakich żyją dzieci: ‘To realne zagrożenie’.
Rodzina pięcioraczków z Horyńca w centrum zainteresowania
Dominika Clarke, znana szerzej jako mama „pięcioraczków z Horyńca”, od dawna dzieli się codziennością swojej wielodzietnej rodziny w mediach społecznościowych. Po narodzinach pięcioraczków – z których jedno niestety zmarło po porodzie – wraz z mężem i dziećmi zdecydowała się na radykalny krok: wyprowadzkę z Polski i życie w Tajlandii. Ta decyzja od początku wzbudzała kontrowersje – wielu obserwatorów pytało, dlaczego rodzina porzuca komfortowy dom w kraju na rzecz znacznie skromniejszych warunków.
Z biegiem czasu Dominika zaczęła coraz intensywniej relacjonować codzienne życie dzieci – na Facebooku, Instagramie, TikToku i YouTubie pojawiają się dziesiątki nagrań i zdjęć z udziałem najmłodszych. I choć część internautów z zaciekawieniem śledzi losy licznej rodziny, rośnie też grono osób, które otwarcie krytykują nadmiar publikacji, a nawet ostrzegają przed „sharentingiem”.


W takich warunkach żyje rodzina pięcioraczków z Horyńca
Najnowsza burza wybuchła po tym, jak Dominika Clarke opublikowała zdjęcie kuchni, na którym jej starszy syn zmywa naczynia. Uwagę internautów przykuł jednak nie tyle chłopiec, co otoczenie: bałagan, porozrzucane przedmioty i ogólny chaos.
Komentarze były ostre:
„Jak można małe dzieci w takim syfie wychowywać”
„Tam tona zarazków się mnoży”
„Jak można żyć w takim chlewie”
Jedna z internautek zwróciła też uwagę na zwisający przedłużacz znajdujący się tuż za chłopcem, określając go mianem “realnego zagrożenia”. Inna osoba przypomniała o wcześniejszym zdjęciu, na którym widać butlę gazową w zasięgu dzieci – według niej to ”obłęd”.

Coraz więcej wątpliwości: czy to jeszcze codzienność, czy już narażanie dzieci?
Wielu komentujących zastanawia się, czy decyzja o emigracji była słuszna. Szczególnie że – jak sami piszą – w Polsce Clarke miała zapewnione znacznie lepsze warunki bytowe.
Bardzo duży bałagan rozumiem że przy takiej ilości dzieci to trudno zachować czystość i porządek ale chociaż trochę się postarać warunki bytowe naprawdę kiepskie ciekawi mnie tylko dlaczego z dobrobytu w Polsce udali się na tak spartańskie warunki - czytamy wśród komentarzy.
Wizerunek rodziny Clarke, niegdyś odbierany jako pozytywny i inspirujący, zaczyna być przez część internautów odbierany jako kontrowersyjny. Pojawiają się pytania o granice prywatności dzieci, bezpieczeństwo w domu i sens pokazywania wszystkiego w mediach społecznościowych.
Czy Dominika odniesie się do zarzutów? Jak na razie – milczy.




































