Wymowny gest Putina. Pokazał, co uważa o Ukrainie. Nagle podniósł rękę w stronę kamer

W Anchorage było wszystko: fanfary, uściski, wspólny przejazd limuzyną i wielkie słowa o „postępie”. Nie było tylko tego, na co czeka Ukraina — choćby krótkiego zawieszenia broni. Trump chwalił „fantastyczną relację”, Putin mówił o „zrozumieniu”. Konkretów brak, a pytania o cywilne ofiary znów odbiły się od lodowatej ściany.
Alaska, bazy i uściski – ale bez odpowiedzi
Spotkanie odbyło się 15 sierpnia na wojskowej bazie w Anchorage. Dwóch liderów przeszło po czerwonym dywanie, wsiedli razem do prezydenckiej limuzyny i urządzili krótką, bezpytań konferencję. Zamiast decyzji padły ogólniki o „zrozumieniu” i „postępie”. Rozejmu nie uzgodniono, a rozmowy skończyły się szybciej, niż sugerowała oprawa.
W tle – obawy Europy, że Trump będzie naciskał Kijów na „dogadanie się”. Źródła zgodnie podsumowały: dużo symboliki, mało treści.
Twarde fakty: format, czas, zero pytań
Rozmowy trwały ok. 2,5–3 godzin w formule „trzech na trzech” (u Trumpa m.in. sekretarz stanu Marco Rubio, u Putina – Siergiej Ławrow). Po nich wystąpienia bez sesji Q&A. Trump powtórzył, że „Zeleński musi zawrzeć porozumienie”, ale nie przedstawił żadnego planu. Putin tradycyjnie mówił o „bezpieczeństwie Rosji”.
Jeśli szukasz szerszego kontekstu stylu Trumpa wobec Moskwy, przypominamy nasz tekst z lipca o jego twardych deklaracjach pod adresem Kremla.
Wymowny gest Putina
Politycznie najwięcej zyskał Putin: po latach izolacji stanął ramię w ramię z prezydentem USA na amerykańskiej ziemi, nie oddając nic w sprawie Ukrainy. Trump – przynajmniej na razie – nie dowiózł obiecanego rozejmu, za to przerzucił piłkę do Kijowa. W Waszyngtonie słychać już, że „nie było dealu”, choć Biały Dom będzie sprzedawał narrację o „przełamaniu lodów”.
Brzmi znajomo? Bo to był szczyt przede wszystkim wizerunkowy: dużo telewizji, mało dokumentów. A na koniec – obrazek, który mówi więcej niż briefing: gdy padło pytanie „kiedy przestanie pan zabijać cywilów?”, Putin przyłożył dłoń do ucha, jakby nie słyszał, i poszedł dalej. Symbolicznie i aż nazbyt czytelnie.


































