Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Kaczyński mówi o odwołaniu rządu Tuska. To ON ma zostać premierem
Klaudia Tomaszewska
Klaudia Tomaszewska 11.10.2025 19:58

Kaczyński mówi o odwołaniu rządu Tuska. To ON ma zostać premierem

Jarosław Kaczyński
fot. kadr z YouTube @Prawo i Sprawiedliwość

Biało-czerwone flagi, donośne okrzyki i emocje nie do przecenienia — tak wyglądał sobotni protest PiS na placu Zamkowym. Podczas jego trwania Jarosław Kaczyński wzywał “wszystkie siły patriotyczne”, a tłum odpłynął w stronę Starego Miasta niczym fala. W centrum Warszawy zrobiło się ciasno, policyjne radiowozy mrugały na niebiesko, a ”protest PiS” stał się tematem numer jeden, zanim zegar wybił popołudniową czternastą.

Kulisy na placu Zamkowym: od "wielkiej zmiany” do wielkich haseł

Protest Prawa i Sprawiedliwości - Jarosław Kaczyński zapowiadał tę demonstrację od lipca. Miała być “pokazem wszystkich sił patriotycznych”, a na sztandarach niosła hasła przeciw paktowi migracyjnemu i umowie Mercosur. Dziś na placu Zamkowym prezes PiS w ostrych słowach mówił o Donaldzie Tusku.

Musimy odwołać Tuska i ten rząd! Precz z Tuskiem - krzyczał Jarosław Kaczyński.

W tłumie niosły się też znane, ostre okrzyki pod adresem Donalda Tuska — “ruda świnia do Berlina” i ”nie bać Tuska” — które przypomniały, że to nie tylko konflikt personalny, ale również spór o politykę. "Protest PiS” wbił się więc w tkankę miasta i w algorytmy social mediów, a centrum stolicy zaczęło wypełniać się krótkimi, głośnymi hasłami, niejednokrotnie kontrowersyjnymi.

Przemysław Czarnek na scenie: religia, "kible genderowskie” i "półdziewczyny”

Były minister edukacji w swoim wystąpieniu uderzył w ton, który zna jego elektorat: “Nie ma polskości bez chrześcijaństwa”. Następnie wziął na cel rząd Donalda Tuska oraz zmiany na uczelniach — od ”kibli genderowskich” po formularze, w których studenci mogą zaznaczać, że są “półdziewczyną” albo ”półchłopakiem”. 

Jeśli ktoś buduje “kible gengerowskie” i pozwala studentom wypełniać oświadczenia, że nie są dziewczyna czy chłopakiem, tylko “półdziewczyną” czy “półchłopakiem”, to będzie miał więcej punktów. Jeśli to jest normalność, to kto nami rządzi? - grzmiał.

Słowa, czasem kontrowersyjne, padły z mównicy, a rytm zdań Przemysława Czarnka nakręcał tłum. Według posła, obecna władza “zaprojektowała zniszczenie polskiej szkoły”, więc trzeba ją ”pogonić”. W tym samym kadrze został namaszczony przez Jarosława Kaczyńskiego na przyszłego szefa rządu — co w obozie PiS brzmi jak otwarcie prawyborów. "Protest PiS” zyskał więc nie tylko telewizyjny obrazek, ale i wewnętrzny casting na lidera.

Za mną dwoje premierów: pani premier Szydło, pan premier Morawiecki. Za mną także pan premier, bo był wicepremierem, a grzeczność nakazuje, by mówić w tej sytuacji premier, pan Mariusz Błaszczak. I wreszcie - nie był jak dotąd premierem, ale pewnie będzie - pan Przemek... pan minister Przemysław Czarnek - mówił Jarosław Kaczyński. 

Kontratak Donalda Tuska i polityczny rachunek dnia

Donald Tusk odpowiedział błyskawicznie - jednym wpisem, zamieszczonym w mediach społecznościowych. Nie zabrakło z jego strony uszczypliwości związanych z sobotnim protestem Prawa i Sprawiedliwości.

Fiasko “wielkiego marszu” Kaczyńskiego. Lepiej ci szło ściąganie migrantów niż manifestantów, prezesie - czytamy.