Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Ziemia była świeżo przekopana. Prawda, którą odkryła policja, aż mrozi
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 20.07.2025 12:49

Ziemia była świeżo przekopana. Prawda, którą odkryła policja, aż mrozi

policja
Fot. Shutterstock/FotoDax

Na spokojnej z pozoru posesji w gminie Nowa Słupia pod Ostrowcem Świętokrzyskim wydarzyło się coś, co trudno pojąć. W słoneczną lipcową sobotę jedna z mieszkanek zauważyła niepokojące zachowanie dwóch mężczyzn. Chwilę później policjanci zjawili się na miejscu i dokonali przerażającego odkrycia.

Niepokojące sygnały i wezwanie policji

13 lipca kobieta mieszkająca po sąsiedzku dostrzegła coś, co natychmiast kazało jej chwycić za telefon. Na jednej z prywatnych posesji działo się coś niepokojącego. Służby pojawiły się pod wskazanym adresem błyskawicznie.

Gdy funkcjonariusze udali się pod wskazany adres, na terenie posesji zauważyli świeżo kopaną ziemię, pod którą znajdowało się truchło psa z obrażeniami w okolicy serca – poinformowała Komenda Miejska Policji w Kielcach.

Jeszcze tego samego dnia zatrzymano dwóch mężczyzn – 28- i 30-latka. Śledczy rozpoczęli intensywne dochodzenie.

Pies odzyskiwał zdrowie. Tragiczny finał historii

W toku śledztwa ustalono, że jeden z podejrzanych niedawno nabył posesję, na której mieszkał pies rasy mieszanej. Zwierzę było w złym stanie zdrowia, ale dzięki interwencji sąsiadów i leczeniu weterynaryjnemu jego stan zaczął się poprawiać.

Niestety, radość trwała krótko. Gdy pies powoli wracał do sił, jego los został brutalnie przerwany.

Na miejscu zabezpieczono nóż, sznur i jeszcze jeden przedmiot, ale nie wiadomo, czy został on również wykorzystany do przestępstwa – przekazała w rozmowie z „Super Expressem” Agnieszka Zarzycka, prokurator rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Zarzuty, milczenie i grożące kary

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, które doprowadziło do jego śmierci. Co szokujące, nie przyznali się do winy i odmówili składania zeznań.

Kar nie wnioskowaliśmy, bo nie byli wcześniej karani – dodała prokurator.

Zatrzymanym grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Zostali objęci dozorem policyjnym. Sprawa poruszyła lokalną społeczność i ponownie otworzyła dyskusję o ochronie zwierząt i odpowiedzialności karnej za znęcanie się nad nimi.