Gdy wrócił do domu siostra już nie żyła. Ta zbrodnia zmroziła całą Polskę
Podhalańska historia rodzeństwa K. to jedna z najbardziej tragicznych i wstrząsających spraw w polskiej kryminalistyce. W Zakopanem doszło do zbrodni, która aż do dzisiaj budzi skrajne emocje. Rodzinne spory i przemoc przerodziły się w skrajne czyny, który kosztował życie młodziutką studentkę architektury.
Rodzeństwo kłóciło się o majątek
Agata K., studentka architektury na Politechnice Krakowskiej, odziedziczyła po rodzicach kamienicę w samym centrum Zakopanego. Budynek przynosił znaczne zyski, związane z wynajmem lokali mieszkaniowych i usługowych. Majątek dzieliła ze swoimi braćmi, Grzegorzem i Bartłomiejem.
Braciom nie podobał się fakt, że muszą dzielić rodzinną spuściznę z Agatą. Mimo wspólnej własności wszelkie zyski mężczyźni zachowywali dla siebie. Ich siostra upominała się o swoją część dochodów, do czego miała pełne prawo. Ich konflikty z czasem eskalowały i nabierały coraz agresywniejszego charakteru.
Agata wróciła do rodzinnego miasta, żeby spędzić czas z rodziną
1 lipca 2003 roku Agata przyjechała do swojego rodzinnego Zakopanego, aby spędzić trochę czasu z rodziną. Tego samego dnia pokłóciła się ze swoimi braćmi o prozaiczną sprawę — kluczyki do samochodu. Wieczorem studentka wybrała się na spotkanie ze swoimi znajomymi, wróciła późnej nocy do domu.
Kiedy rano szykowała śniadanie, ponownie doszło do awantury między rodzeństwem. Grzegorz wpadł w prawdziwy szał, w którym uderzył siostrę szklanym naczyniem w głowę i owinął jej twarz foliową torbą. Kiedy drugi brat wrócił do domu, Agata już nie żyła. Wtedy rozegrał się kolejny dramat.
ZOBACZ TEŻ: Wlej to na blaszkę i zasyp tym środkiem. Piekarnik będzie, jak nowy i to za grosze
Bracia w brutalny sposób ukryli ciało siostry
Kiedy Bartłomiej wrócił do domu, jego siostra już nie żyła. Nie zgłosił sprawy na policję, zamiast tego, pomógł swojemu bratu ukryć ciało. Bliźniacy poćwiartowali zwłoki za pomocą szlifierki i zakopali je w lesie w Witowie.
Co więcej, mężczyźni odcięli dziewczynie głowę, którą ukryli w innym miejscu, niż resztę ciała, bo w Brzezinach. Przez kolejne miesiące bracia konsekwentnie ukrywali makabryczny czyn, prowadząc gruntowny remont mieszkania. Wymienili podłogi i spalili wszelkie dowody. Matka Agaty, która zaniepokoiła się jej nagłym zniknięciem, zaczęła pilnie nagłaśniać jej poszukiwania. Z czasem prawda wyszła na jaw.
Przełom w sprawie zaginięcia Agaty nastąpił w grudniu
W grudniu 2003 roku patrol straży granicznej odkrył w lesie w Witowie narzędzia zbrodni, oraz płytki grób, w którym znajdowały się zwłoki Agaty K. Niedługo później odnaleziono także jej głowę. Bracia dali się nakryć, funkcjonariusze przyłapali ich, kiedy starali się przenieść zwłoki w inne miejsce. Ślady, które pozostawili, zaprowadziły służby w miejsce, gdzie leżała Agata.
W 2005 roku Grzegorz został skazany na 12 lat pozbawienia wolności, a jego brat Bartłomiej otrzymał 4 lata za ukrywanie zbrodni. Po odbyciu wyroków bliźniacy powrócili do kamienicy w Zakopanem, gdzie kontynuują biznes.
Sprawa bulwersuje do dzisiaj, szczególnie, że Bartłomiej K. po wyjściu na wolność ponownie stał się bohaterem dramatu rodzinnego. Jego partnerka, Katarzyna oskarżyła go o przemoc domową. Kobieta musiała wielokrotnie uciekać od niego z dziećmi, ale wracała, wierząc w jego deklaracje poprawy. Mimo oskarżeń sąd przyznał mężczyźnie tymczasową opiekę nad dziećmi, co wzbudza wielki szok.