Kołaczkowska zaplanowała swój pogrzeb. Miała jedną prośbę do bliskich

W czwartek, 17 lipca, media obiegła tragiczna informacja – zmarła Joanna Kołaczkowska, jedna z najważniejszych postaci polskiego kabaretu, gwiazda grupy Hrabi. Choć jej odejście poruszyło tysiące fanów, sama artystka – z właściwym sobie dystansem i spokojem – już wcześniej przygotowywała się na ten moment. W rozmowie z Szymonem Majewskim przed laty opowiadała o swojej wizji odejścia i pogrzebu.
Joanna Kołaczkowska odeszła w wieku 59 lat
17 lipca Kabaret Hrabi poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych o odejściu Joanny Kołaczkowskiej. Choć przez lata tworzyła z formacją nierozerwalną całość, otwarcie mówiła o tym, co powinno się wydarzyć, jeśli jej zabraknie. Choć sama wskazała osoby, które mogłyby ją ewentualnie zastąpić, jej współpracownicy byli zgodni: Hrabi bez niej to już nie ten sam Hrabi.
Od kwietnia tego roku stan zdrowia artystki niepokoił fanów. Zespół Hrabi informował wtedy o jej poważnej chorobie, jednak wówczas nie ujawniono szczegółowej diagnozy. W lipcu bliscy poprosili o przesyłanie pozytywnej energii, co wzbudziło podejrzenia, że Kołaczkowska przeszła poważną operację.


Joanna Kołaczkowska od dawna wiedziała, jak będzie wyglądać jej pogrzeb
Choć znana była z wyjątkowego poczucia humoru, swojemu pogrzebowi nie przypisywała komediowego charakteru. Przeciwnie – chciała, aby to była uroczystość pełna wspomnień, sentymentu i obecności bliskich. Wizją swojego pogrzebu dzieliła się wielokrotnie. Z czasem jej podejście do tematu ostatniego pożegnania zmieniło się.
Nie mam żadnych pomysłów, żeby było tak czy inaczej, ale żeby byli ci, co przeżyją, najbliżsi (...), żeby opowiadali o mnie, jak się poznaliśmy – przyznała w rozmowie z Majewskim.
Kołaczkowska miała do bliskich jedną prośbę związaną ze swoim ostatni pożegnaniem
Joanna Kołaczkowska odeszła, zostawiając po sobie nie tylko sceniczny dorobek, ale też wyraźne przesłanie: życie – nawet w ostatnim rozdziale – warto przeżywać świadomie, z godnością i troską o tych, którzy zostają. Artystka przed laty w jednej z popularnych audycji wyraziła życzenie, które dotyczyło jej ostatniego pożegnania.
Od dziecka myślałam o swoim pogrzebie i bardzo płakałam. (...) Bardzo przeżyłam pogrzeb mojego ojca. (...) I później trochę podobnie wyobrażałam sobie swój. Przede wszystkim, że jest bardzo, bardzo smutno. (...) Ale teraz mam nową wizję... Teraz mam takie wyobrażenie, żeby po pierwsze mnie skremować. Uroczyście zaświadczam, żeby nikt nie dopuścił, żeby pochować ciało - mówiła w rozmowie z Szymonem Majewskim.




































