"Młodzi trafili szóstkę w totka. Tak się później zachowali. Brak słów"
Renata nie miała pomysłu na prezent ślubny dla swojego bratanka. W końcu postanowiła, że kupi im trochę kuponów na loterię. Okazało się, że jeden z nich krył w sobie wielką wygraną. Młodzi podjęli decyzję w sprawie pieniędzy. Nie tego spodziewała się kobieta.
Renata postawiła na kreatywny prezent ślubny
Bratanek Renaty w końcu się ustatkował. Kobieta była zachwycona jego narzeczoną, to była taka miła i ułożona dziewczyna. Tymczasem Czarek — przez lata łobuz, jakich mało. Miło było patrzeć na to, jak wreszcie spoważniał i zaczął myśleć o swojej przyszłości. Kiedy dostała zaproszenie ślubne, wiedziała, że musiała zrobić coś wyjątkowego. Choć była starszej daty, wiedziała, że młodzi nie zachwycą się kompletem sztućców czy eleganckim mikserem.
Renata długo zastanawiała się, co kupić im w prezencie. Nie była zbyt zamożna, dlatego musiało to być naprawdę efektowne. W końcu zdecydowała, że kupi im kilkadziesiąt losów na loterię. Na pewno wśród nich zbierze się kilka stówek, prawda? Jak pomyślała, tak zrobiła i z uśmiechem na twarzy poszła na wesele ukochanego, choć krnąbrnego bratanka.
Dramatyczny apel męża zaginionej Izabeli. Ujawnia, co zostawiła po sobie kobieta Rafał Grabias przebrany za kobietę. Gdyby nie broda to wyglądałby, jak znana aktorkaRenata dowiedziała się, że kupiła młodym zwycięski los
Zabawa była naprawdę przednia. Renata nigdy nie bawiła się tak dobrze na weselu. Młodzi zadbali zarówno o starsze pokolenie gości, jak i swoich najbliższych przyjaciół. Zadowolona kobieta wróciła do domu i zajęła się swoją codziennością. Nie zamierzała nawet pytać Czarka o to, ile udało im się wygrać na loterii, którą im zasponsorowała. Wciąż obawiała się, że może to jednak nie był najlepszy pomysł, a jej bratanek będzie zawiedziony.
Po trzech tygodniach Renata dostała telefon od swojej siostry, matki Czarka. Wykrzyczała do telefonu kilka niezrozumiałych słów, kobieta musiała aż odsunąć słuchawkę od ucha. O co jej w ogóle chodzi?
- Gośka, nic nie rozumiem, weź trochę wolniej. Jak zawsze klapiesz tym jęzorem jak szalona - zaśmiała się.
- Renia, nie uwierzysz! Te twoje losy na loterię… Czarek i Zuzia mają dziesięć milionów złotych! To była prawdziwa kumulacja!
- Co ty mówisz? Dziesięć milionów? Może coś wam się pomyliło…
- Nie, naprawdę ci mówię! Bogactwo! Ty to masz głowę, serio!
ZOBACZ TEŻ: Narzeczona Hakiela nie ma litości dla Cichopek. Dała jej prztyczka w nos
Tak młodzi odwdzięczyli się Renacie za prezent
Renata nie mogła uwierzyć w to, co się stało. Zakładała, że w najbardziej optymistycznym scenariuszu kwota zamknie się w okolicach tysiąca. A tu takie wieści! Uśmiechnęła się pod nosem. Niech się młodym wiedzie. Byleby tylko Czarkowi nie odbiło od takiej ilości gotówki! Nie spodziewała się jednak tego, co wydarzyło się zaledwie tydzień później.
Czarek i Zuzia odwiedzili Renatę w jej skromnym mieszkaniu w bloku. Na ich twarzach malował się szeroki uśmiech i podekscytowanie. Usiedli na kanapie, kobieta przygotowała im w tym czasie herbatę. Zaczęli rozmawiać.
- Ciociu, tak ci dziękujemy za te losy. Niesamowita rzecz, nigdy o tym nie marzyłem!
- Kochany, bardzo się cieszę, że tak to się potoczyło. Bałam się, że nic nie wygracie i będziecie tylko stratni!
- Żartujesz! A tak w ogóle… Jeśli nie miałaś planów na wrzesień, to nie martw się, bo już masz.
- Co masz na myśli?
Chwilę później Czarek wypalił, że wykupił ciotce trzytygodniowe wakacje na Dominikanie. Wszystko w pakiecie, wycieczki, spa, kurs nurkowania no i oczywiście pełne all inclusive. Atrakcje zapewnione na niemal każdy dzień wyjazdu.
- O czym wy mówicie! Ile to musiało kosztować?!
- Spokojnie ciociu, dzięki tobie naprawdę nie nadszarpnęło to naszego budżetu. Chcemy ci się odwdzięczyć!
Renacie łzy stanęły w oczach. Nigdy nawet nie marzyła o takich wakacjach. Teraz już wiedziała na pewno, że z krnąbrnego Czarka wyrósł prawdziwy i dojrzały mężczyzna.