Na grobie ofiar wypadku na A1 ktoś zostawił to. Na sam widok w oczach zbierają się łzy
Pojawił się cień nadzieję, że sprawcę wypadku sprzed roku na A1 dopadnie w końcu ręka sprawiedliwości. Od pogrzebu tragicznie zmarłej rodziny minął już rok. Bliscy wciąż nie mogą się otrząsnąć po tej tragedii. Widok, jaki obecnie można zastać na grobie ofiar wypadku, sprawia, że do oczu cisną się łzy. Ktoś zostawił tam poruszającą wiadomość.
Miną dokładnie rok od pogrzebu. Rodzina odwiedziła grób
Dokładnie rok temu, 11 października w Myszkowie odbył się pogrzeb tragicznie zmarłej rodziny. 37-letnia Martyna, 39-letni Patryk oraz ich 4-letni syn Oliwier zginęli w pożarze samochodu w Sierosławiu pod Piotrkowem Trybunalskim, zaraz po tym jak pojazd uderzył w bariery energochłonne.
Początkowo nie było wiadomo, w jakich okolicznościach doszło do zdarzenia. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że do tragedii, w wyniku której trzy osoby straciły życie, doprowadził inny kierowca. Sprawca do tej pory unika kary.
Nagłe wieści ws. Krzysztofa Dymińskiego. Mama zabrała głos Jego ciało znaleziono w domu. Policja bada sprawę młodego piłkarzaTrwa śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na A1
Z aktualnych ustaleń wynika, że w tył auta, którym podróżowała trzyosobowa rodzina, uderzyło BMW. Prędkość, z jaką prawdopodobnie poruszał się sprawca, mogła wynosić nawet 253 km/h. Według polskich przepisów drogowych maksymalna prędkość, z jaką można poruszać się na autostradzie, wynosi 140 km/h.
W momencie, w którym pojawiła się informacja o dodatkowym uczestniku zdarzenia, sprawcy już nie było w kraju. Za Sebastianem M. wystawiono list gończy i powołano specjalną grupę poszukiwawczą. Mężczyznę udało się odnaleźć po roku w Dubaju. Kierowca BMW nie przyznaje się do winy. Według ustaleń Onetu uważa, że podejmowane wobec niego przez prokuraturę działania są motywowane politycznie.
Grób tragicznie zmarłej rodziny
Nie milkną echa sprawy sprzed roku. Rodzina nie może otrząsnąć się z traumy, ponieważ podejrzany o spowodowanie wypadku wciąż unika kary. Od 4 października, bieżącego roku Polska Prokuratura stara się o ekstradycje 33-latka do kraju. Sebastian M. przebywa obecnie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Tymczasem widok na grobie tragicznie zmarłej rodziny łapie za serce. Na jednym ze zniczy umieszczono poruszający wpis.
Córuniu, miłość nie kończy się u bram śmierci […]
Świecę prawdopodobnie zostawiła tam mama zmarłej Martyny. Rodzina podejmowała już wiele kroków, aby pociągnąć sprawcę wypadku do odpowiedzialności. Wygląda jednak na to, że nim do tego dojdzie minie jeszcze trochę czasu.