Płakali nawet ratownicy. Polacy są w szoku po tragedii 6-latka
W Przeworsku w województwie podkarpackim doszło do tragicznego wypadku. Sześcioletni chłopiec zginął na miejscu, kierowca auta był trzeźwy. Trwają czynności mające wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Ratownicy medyczni obecni na miejscu nie mogli pohamować emocji.
W Przeworsku zdarzył się wypadek
W województwie podkarpackim doszło do tragicznego w skutkach wypadku. 38-latek odprowadzał dwoje swoich dzieci do szkoły — 9-letnią córeczkę i 6-letniego synka. W pewnym momencie w trzyosobową rodzinę uderzył samochód prowadzony przez 18-letniego mężczyznę. Ten podróżował w towarzystwie siostry. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, które podjęły czynności. Najbardziej poszkodowany w zderzeniu okazał się być 6-letni chłopiec.
Pomimo reanimacji, do której natychmiast przystąpili ratownicy medyczni, dziecka nie udało się uratować, zginęło na miejscu. Jak ustaliła policja, kierujący pojazdem był trzeźwy. Na ten moment nie wiadomo, co dokładnie spowodowało zderzenie. Mężczyzna do tej pory nie był w stanie złożyć wyjaśnień, według rzeczniczki prasowej policji był wstrząśnięty tym, co się wydarzyło.
Mąż Kaczorowskiej posunął się do ostateczności. Tak pożegnał się z dawnym życiem Nie żyje ceniona dziennikarka. Jeszcze w poniedziałek była w pracy6-letnie dziecko zginęło na miejscu
Okoliczni mieszkańcy przyznali w rozmowie z “Faktem”, że przejście dla pieszych, na którym doszło do wypadku, jest miejscem powszechnie uważanym za niebezpieczne. Kierowcy powinni tam zachowywać wzmożoną ostrożność, ponieważ stłuczki nie są tu nowością.
Niedawno też było tu potrącenie. Ktoś powinien coś z tym zrobić. Ta tragedia nie powinna się wydarzyć, szkoda młodego życia. Z kimkolwiek na ten temat rozmawiam, ma, tak jak ja, łzy w oczach – mówi pan Piotr.
Śmierć sześciolatka wstrząsnęła rodziną chłopca oraz naocznymi świadkami wypadku. Bliscy zmarłego również nie byli w stanie poddać się przesłuchaniu ze względu na głęboki szok, którego doznali.
ZOBACZ TEŻ: Awantura o kasę: Poprowadził dwa odcinki i już wydał oświadczenie
Służby ratunkowe nie mogły powstrzymać poruszenia
To tragedia, która dotknęła nie tylko bliskich 6-latka, ale również służby ratunkowe prowadzące czynności w tej sprawie. Nawet medycy nie byli w stanie powstrzymać łez po tym, jak nie udało się uratować chłopca.
To jest olbrzymia tragedia. Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci. Nasi policjanci, którzy byli na miejscu i ratownicy do końca wierzyli, że reanimacja chłopca się powiedzie, że to nie skończy się tak, jak się skończyło - opowiedziała "Faktowi" asp. szt. Justyna Urban z Komendy Powiatowej Policji w Przeworsku.
Na miejscu pracowały służby, trwa dochodzenie, które ma wyjaśnić dokładne okoliczności wypadku. Na ten moment nie da się dokładnie stwierdzić, dlaczego do niego doszło.