Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Przełom w sprawie zaginionej zakonnicy. Najnowsze informacje wywołują dreszcze
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 21.08.2025 16:53

Przełom w sprawie zaginionej zakonnicy. Najnowsze informacje wywołują dreszcze

Siostra zakonna i policjant
Fot. Facebook/wrzesnia.info.pl, Shutterstock/FotoDax

Siostra Dorota Janiszewska znana z pracy z ofiarami handlu ludźmi znika z domu zakonnego w Kutnie po rozmowie z kimś, kto miał być „policjantem”. To nie scenariusz serialu, tylko realna panika: migające alerty, prośby o pomoc i coraz bardziej gorące telefony. Jak wyglądały godziny, gdy cała Polska wstrzymała oddech, a sprawa „siostry Doroty” zahuczała w mediach?

Telefon, który wywrócił plan dnia

Wtorek, 19 sierpnia, około 11:00. Siostra Dorota Janiszewska odbiera telefon od osoby podającej się za funkcjonariusza. Po długiej rozmowie wychodzi — zdenerwowana, „musi pilnie wyjechać”. Ślad się urywa. W tle życiorys bez lukru: zakonnica od lat wspiera kobiety uwikłane w prostytucję, w tym ofiary handlu ludźmi — praca potrzebna, ale ryzykowna.

19 sierpnia około godziny 11 s. Dorota odebrała telefon od osoby podającej się za funkcjonariusza policji. Po długiej rozmowie wyraźnie zdenerwowana opuściła dom zakonny w Kutnie, mówiąc, że musi pilnie wyjechać. Od tamtej chwili nie ma z nią żadnego kontaktu. Pomimo intensywnych działań poszukiwawczych prowadzonych we współpracy z policją, jej los pozostaje nieznany - przekazała s. Monika Nakielska, przełożona wiceprowincji.

To dlatego inne siostry proszą o nagłośnienie sprawy i nie wykluczają, że rozmówca „policyjny” mógł być tylko sprytną przykrywką. „Siostra Dorota Janiszewska” błyskawicznie trafia na czołówki portali.

Znamy naszą siostrę i wykluczamy możliwość dobrowolnego odejścia. Od wielu lat pełni posługę nie tylko w edukacji, ale także z wielkim oddaniem wspiera kobiety uwikłane w prostytucję, w tym także ofiary handlu ludźmi. Jej praca jest pełna poświęcenia i odwagi. Dociera do osób żyjących w cieniu przemocy, wyzysku i strachu. W świetle tej działalności nie można wykluczyć, że jej zaginięcie może wiązać się z jej misją, która niesie ze sobą ogromne ryzyko - dodała

Co było dalej?

Poszukiwania na pełnej mocy

Rysopis idzie w Polskę. Policja i media powtarzają, że „siostra Dorota Janiszewska może poruszać się bez habitu” — tak miał zasugerować tajemniczy rozmówca. W komentarzach wracają ostrzeżenia przed podszywaniem się pod służby (tzw. spoofing — złodziej potrafi sprawić, że na ekranie widzisz „policyjny” numer). 

Rozkręca się łapanka na informacje, a my znamy to napięcie z głośnych zaginięć: drobny trop, wielkie emocje.

Nasz niepokój potęguje również fakt, że w ostatnich latach w Polsce nasiliła się fala oszustw dokonywanych metodą "na wnuczka" czy "na policjanta". Pragniemy podkreślić, że s. Dorota może poruszać się bez habitu, ponieważ tego podobno zażądali rozmówcy podszywający się pod policjantów - dodała siostra Monika.

W poszukiwaniach nastąpił jednak przełom.

Poszukiwania zaginionej zakonnicy zakończone

Gdy echa alarmu jeszcze dudnią, przychodzi przełom: 21 sierpnia po południu zgromadzenie i lokalne służby potwierdzają, że siostra Dorota Janiszewska jest cała i bezpieczna. Według przekazów medialnych miała zostać odnaleziona przez policjantów; formalności trwają, ale oddech można wreszcie złapać. Co dalej? Śledczy z pewnością prześwietlą wątek „fałszywego policjanta” i sposób, w jaki przestępcy wykorzystują techniki podszywania się pod numery.

Nie udzielamy szczegółowych informacji. Będziemy wszystko ustalać. Mogę powiedzieć, że siostrę odnaleźli funkcjonariusze policji - powiedziała siostra Monika.

Siostra Dorota jest już bezpieczna.

Nie mamy na razie szczegółów. Najważniejsze, że nic jej nie jest. Teraz otoczymy ją opieką - podsumowała.