Rodzina zaginionej Jowity nie wytrzymała. Stanowcze kroki bliskich. To dzieje się teraz
Już od półtora miesiąca policja poszukuje Jowity Zielińskiej, która zaginęła na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. Nie tak dawno temu odkryto rower kobiety porzucony kilka kilometrów od miejsca, gdzie była widziana po raz ostatni. Rodzina wdrożyła nowy plan działania.
Jowita Zielińska zaginęła półtora miesiąca temu
Był początek lipca, kiedy 30-letnia Jowita wyszła z domu i już do niego nie wróciła. To kolejne tajemnicze zniknięcie, do którego doszło tego lata. Kobieta pracuje jako ekspedientka w jednym ze sklepów. Właśnie udała się w drogę powrotną, była widziana po raz ostatni w okolicach Rojewa. To tam kamery monitoringu zarejestrowały, jak wjeżdżała rowerem do lasku.
Bliscy od razu zaniepokoili się nagłym zniknięciem Jowity. Kobieta mieszkała z teściami po tym, jak zmarł jej mąż. Natychmiast zgłoszono zaginięcie, a policja wszczęła postępowanie. Rozpoczęły się poszukiwania.
Zaginęła tuż przed Parzyszek. Nowy komunikat ws. Jowity. W tle duże pieniądze Pilne doniesienia o księżnej Kate. Wyciekły informacje z pałacu BuckinghamW dniu 6 lipca 2024 roku Komenda Powiatowa Policji w Rypinie została powiadomiona przez rodzinę o zaginięciu Jowity Zielińskiej lat 30. Jak wynika z ustaleń, kobieta ostatni raz była widziana w dniu 6 lipca o godzinie 13.18 na trasie Rojewo – Lisiny, gm. Rogowo, gdy wracała rowerem do domu, gdzie jednak nie dotarła i nie nawiązała kontaktu z rodziną – brzmi lakoniczny opis sprawy.
Znaleziono rower Jowity
Niedawno doszło do ważnego przełomu w sprawie. Przypadkowa grzybiarka spacerowała po lesie, kiedy spostrzegła rower łudząco podobny do tego, którym przemieszczała się zaginiona. Na miejsce przyjechała policja. Szybko okazało się, że pojazd zlokalizowany kilka kilometrów od miejsca, w którym kobieta była widziana po raz ostatni, rzeczywiście należał do Jowity Zielińskiej. Do teraz nie jest jasne, czy to ona zostawiła tu jednoślad, czy może ktoś go podrzucił.
Ona sama by tam nie pojechała, nigdy tam się nie zapuszczała. My też tam nie jeździmy. Nie wiemy, skąd ten rower się tam wziął. Poza tym proszę zwrócić uwagę, że pies nie podjął tropu, nie poprowadził do tego roweru – zauważa w rozmowie z Wirtualną Polską Małgorzata Zielińska, teściowa Jowity.
Wciąż jednak nie odnaleziono samej Jowity. Nie wiadomo, co mogło się z nią stać po tym, jak porzuciła swój rower. Rodzina zaginionej ma nowy plan.
ZOBACZ TEŻ: Maciej Orłoś przekazał tragiczne wieści. Nie żyje bliska mu osoba
Próba odnalezienia zaginionej Jowity nabiera tempa
Już od jakiegoś czasu wiemy, że dla osoby, która ma informacje dotyczące obecnego miejsca przebywania zaginionej, jest wyznaczona nagroda w wysokości 10 tysięcy złotych. To ma zmotywować potencjalnych świadków do tego, aby podzielili się tym, co wiedzą. To jednak nie wszystko. Rodzina Jowity Zielińskiej postanowiła zorganizować “obywatelską akcję poszukiwawczą".
W imieniu całej rodziny zwracamy się z prośbą do osób zainteresowanych dalszym poszukiwaniem Jowity Zielińskiej o pomoc. Jeżeli ktokolwiek ma życzenie wziąć udział, zapraszamy w niedzielę na godz. 10., skrzyżowanie w Wierzchowiskach. Z góry serdecznie dziękujemy – cytuje treść wiadomości „Wyborcza”.
Wszystko wskazuje na to, że poszukiwania właśnie trwają. Na ten moment nie wiadomo, czy komuś udało się coś znaleźć. Na więcej informacji z pewnością będziemy musieli jeszcze zaczekać.