Seniorzy w szoku! Emerytury i renty wdowie na nowych zasadach

W 2026 roku portfele emerytów dostaną kilka zastrzyków pieniędzy, ale bez fajerwerków. Waloryzacja będzie niższa niż w latach inflacyjnej gorączki, trzynastka i czternastka wzrosną o tyle, o ile podskoczy minimalna emerytura, a „renta wdowia” po raz pierwszy popłynie przez pełne 12 miesięcy. Kto zyska najwięcej? I gdzie czai się haczyk?
Hamulec inflacji, mniejsza waloryzacja
Rząd w projekcie budżetu na przyszły rok zakłada, że marcowa waloryzacja świadczeń w 2026 r. wyniesie około 4,88 proc. W praktyce oznacza to, że minimalna emerytura wzrośnie z obecnych 1878,91 zł do 1970,60 zł brutto. Na pierwszy rzut oka podwyżka jest wyczekiwaną wiadomością, ale jej skala pozostaje skromniejsza niż w ostatnich latach, gdy seniorzy otrzymywali rekordowe, dwucyfrowe podwyżki napędzane wysoką inflacją.
Eksperci przypominają, że waloryzacja to mechanizm automatyczny – polega na „mechanicznej” podmianie kwot w oparciu o wskaźniki cen i płac z poprzedniego roku. Oznacza to, że realny wzrost świadczeń ściśle zależy od kondycji gospodarki i poziomu inflacji, a nie od dodatkowych decyzji rządu. Jeżeli prognozy resortu finansów się potwierdzą, seniorzy pobierający minimalne emerytury zobaczą na swoich kontach niewielki, choć zauważalny wzrost – w praktyce nieco ponad 80 zł miesięcznie „na rękę”.
Dla wielu osób starszych to wciąż istotne wsparcie, szczególnie przy rosnących cenach energii, leków czy usług komunalnych. Jednocześnie środowiska emeryckie już teraz wskazują, że tempo waloryzacji nie nadąża za faktycznymi kosztami życia, a dodatkowe świadczenia – takie jak „trzynastki” czy „czternastki” – mogą stać się w przyszłości koniecznością, a nie jedynie dodatkiem.
To jednak nie wszystko.
Trzynastka i czternastka w górę. Renta wdowia na cały rok
Dodatkowe świadczenia idą tym samym tropem: trzynastka i czternastka równe są minimalnej emeryturze, więc w 2026 ich baza to 1970,60 zł brutto. Czternastka pozostaje uzależniona od progu 2900 zł brutto—powyżej tej kwoty działa zasada „złotówka za złotówkę”—a do wypłaty trafia po potrąceniu składki zdrowotnej i zaliczki na PIT. Jeśli reguły nie zostaną zmienione, katalog potrąceń i próg będą takie jak w 2025 r. Więcej o podatkach i realnych „na rękę” pisaliśmy u nas, a zasady potwierdza rządowa informacja.
Nowością „na pełnych obrotach” będzie renta wdowia: od 1 lipca 2025 r. wdowa lub wdowiec może pobierać jedno świadczenie w 100 proc. oraz 15 proc. drugiego. Tak będzie do końca 2026 r., a od 1 stycznia 2027 r. druga część wzrośnie do 25 proc. Obowiązuje też „sufit” – łączna wypłata nie może przekroczyć trzykrotności minimalnej emerytury. W 2026 r. to nie jest „nowa obietnica”, tylko pierwszy pełny rok działania przepisów.
Co jeszcze warto wiedzieć?
Czerwcowi emeryci z premią. I co dalej?
Jest też dobra wiadomość dla „czerwcowych” – osób, które przechodziły na świadczenie w czerwcu 2009–2019. ZUS z urzędu przeliczy im emerytury od 1 stycznia 2026 r., bo stary sposób ustalania był mniej korzystny. Szacunki mówią o ok. 100–103 tys. osób objętych zmianą, a przeciętna podwyżka może sięgać ok. 200 zł miesięcznie. Bez wniosków, bez biegania po urzędach – przeliczenie wynika wprost z ustawy opublikowanej w Dzienniku Ustaw.
Co to wszystko znaczy w praktyce? Jeśli dziś masz minimalną emeryturę, w 2026 r. dostaniesz nieco wyższą wypłatę, a do tego trzynastkę i czternastkę ustawione pod nową „minimalkę”. Wdowy i wdowcy przez cały rok doliczą 15 proc. drugiego świadczenia—bez cudów, ale stabilnie.


































