Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > Szef zwolnił ją przez Skype. A powód szokuje jeszcze bardziej
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 14.03.2024 14:21

Szef zwolnił ją przez Skype. A powód szokuje jeszcze bardziej

załamana pracownica, fragment konwersacji
Fot. Canva/Galina Zhigalova, Twitter/samoniniko

W sieci nie brak szokujących relacji internautów, którzy dzielą się na forum historiami o utracie pracy. Jednak to, co przydarzyło się pewnej młodej graficzce komputerowej, przebija je wszystkie. Kobieta została zwolniona już 2 dnia, ponieważ nie spełniała wygórowanych oczekiwań szefa. Mężczyzna, który zdążył już doczekać się miana “Janusza”, potraktował swoją pracownicę w oburzający sposób. Gdy internauci dowiedzieli się, w jaki sposób pozbawił graficzkę pracy, zapłonęli gniewem.

Kobieta została zrugana przez szefa, a następnie zwolniona

Jakiś czas temu wiele emocji w sieci wywoływały historie pracowników, którzy zostali zwolnieni za pośrednictwem internetu. Wraz ze wzrostem popularności pracy zdalnej, podobne relacje już nikogo nie dziwią. Pracownik, który pełni swoje obowiązki na home office, może zostać pozbawiony pracy zdalnie, nawet się w niej nie pojawiając. Tymczasem post pewnej młodej graficzki, która została zwolniona przez Skype'a, wywołał powszechne oburzenie. O co chodzi?

Kobieta pod pseudonimem "Petrichor" postanowiła podzielić się na Twitterze kulisami swojego zwolnienia. W poście, który zamieściła na popularnej platfomie, wyjaśniła, że szef zwolnił ją po tym, jak dowiedział się, że zrobiła 9 wizualizacji, a nie 15, czyli tyle, co doświadczony grafik. Sprawa skomplikowała się, gdy internautka dodała, że był to dopiero jej 2 dzień w nowej pracy, a ponadto wymagania jej przełożonego były zupełnie nieadekwatne do tych przedstawionych podczas rozmowy rekrutacyjnej. Ponadto kobieta została zwolniona w sposób zupełnie pozbawiony kultury.

Drogówka zatrzymuje losowe samochody. Sprawdza jedno “Blok to nie opera”. Skarga sąsiadów podbija sieć

Kobieta została w skandaliczny sposób potraktowana przez szefa

Graficzka, której historię poznał już cały Twitter, zamieściła pod swoim wpisem zrzuty ekranu, które ujawniają przebieg jej dyskusji z szefem. Mężczyzna zarzucił jej, że nie wykonała takiej samej ilości pracy co pozostali graficy na tym samym stanowisku. Wówczas kobieta próbowała wytłumaczyć, że to przez fakt, że jeszcze uczy się nowego programu, ponieważ wcześniej nie miała styczności z tym, na którym przyszło jej pracować. Reakcja jej szefa przeszła najśmielsze oczekiwania.

cooooo proszeeeeeeeee – napisał mężczyzna (zachowujemy pisownię oryginalną. 

Zaraz potem dodał “to dziekuje do widzenia”, uzasadniając, że on “nie płaci za naukę”. Na jego zarzuty, że pracowniczka powinna znać się na programie, na którym pracuje, internautka odpowiedziała:

Mówiłam na rozmowie, że korzystam z programów Adobe i nie było problemu z zatrudnieniem mnie, więc jestem zdzwiona.

Jej tłumaczenia nie przekonały jednak szefa, który na ogólnym, czacie, przy wszystkich pracownikach, zwolnił graficzkę. Co ciekawe, nie była to pierwsza kontrowersyjna sytuacja, która spotkała kobietę w nowej pracy. Jeszcze wcześniej publikowała ona na Twitterze wpis, w którym opowiadała, że współpracownik zrugał ją za to, że zrobiła sobie przerwę na lunch. 

Robiłam sobie przerwę o 11:30, a młodszy grafik do mnie "nie można jeść o tej porze!" i ja się zaśmiałam, bo myślałam, że to żart. A ja mówię, że głodna jestem, więc jem i biorę leki o tej porze. Wtedy drugi grafik przechodzi i mówi "będzie kara" – relacjonowała “Petrichor”.

ZOBACZ TEŻ: Zarabiała w sieci, a teraz poszła do "normalnej" pracy. Tak to podsumowała

Zwolnienie kobiety przez Skype poruszyło cały interent

Historia graficzki, która została zwolniona przez Skype, błyskawicznie obiegła sieć. Osoby, które poznały absurdalną przyczynę utraty pracy przez kobietę, błyskawicznie namierzyły firmę, w której pracowała, mimo iż ta nie upubliczniała jej nazwy. Internauci zaczęli masowo wystawiać jej negatywne opinie, ponieważ uznali, że jej przedstawiciele skandalicznie potraktowali graficzkę. 

Zwolniona kobieta zaapelowała o zaprzestanie wystawiania złych recenzji, tłumacząc, że chciała jedynie podzielić się swoim doświadczeniem i "pokazać, że szacunek musi iść z dwóch stron, a nie tylko z jednej”. Jednak nawet eksperci są zdania, że sposób, w jaki została potraktowana przez szefa, jest skandaliczny. Wojtek Kardys, specjalista od komunikacji internetowej oraz digital marketingu, poświęcił graficzce oddzielny wpis na Twitterze:

Januszeria, level master: po pierwsze mamy osobę, która dopiero co została przyjęta do pracy, takie osoby są objęte „parasolem”, muszą przejść tzw: onboarding, czyli wprowadzone do teamu, projektów itd. Następnie, nie można wymagać od kogokolwiek minimalnej ilości grafik, przede wszystkim, praca powinna być wykonana dobrze i sumiennie, jakościowo, nie taśmowo, zwłaszcza na początku — w końcu nie zwalnia się za takie rzeczy jak poniżej, a najważniejsze, nie przez Skype. To już jest najwyższy stopień buraczanej agencji na rynku. Nie wiem (jeszcze) kim jest ta osoba, która zwalnia, ale to idealny przykład anty-lidera, anty-szefa i anty-człowieka. Jak można kogokolwiek zwolnić w taki sposób?! To mi się nie mieści w głowie?! W dodatku kombinacje z umową, o których pisze @samoniniko jasno wskazuje, że trafiła na gówno-agencję. Wyrazy współczucia – napisał, na końcu oferując poszkodowanej pomoc w znalezieniu nowej pracy.

Tagi: praca Szef afera