Były policjant o sprawie zaginionej Izabeli. Zakłada 3 scenariusze
Śledztwo w sprawie zaginięcia Izabeli Parzyszek wciąż trwa. Funkcjonariusze rozważają różne scenariusze, do których mogło dojść na miejscu zdarzenia. Swoją opinię wyraził były policjant. Jego zdaniem na autostradzie mogło się wiele wydarzyć.
Zaginięcie Izabeli Parzyszek wzbudza emocje
35-latka jechała z Bolesławca do Wrocławia w celu odebrania swojego ojca ze szpitala. Na autostradzie A4 doszło do awarii jej samochodu, dlatego postanowiła zatrzymać się na poboczu. Krótko później poinformowała mężczyznę o sytuacji. Jakiś czas temu ten ponownie zadzwonił do córki, spytać się, czy udało jej się zorganizować lawetę. Ona zaprzeczyła. Kolejnego połączenia już nie odebrała.
Na miejscu zjawił się mąż Izabeli Parzyszek, Tomasz, aby odebrać zepsute auto. Swojej żony już nie zastał. Nikt nie ma pojęcia, gdzie mogła zniknąć 35-latka. Kobieta zostawiła w pojeździe swój samochód, zabrała ze sobą tylko torebkę. Mężczyzna deklaruje, że ma w niej najprawdopodobniej kilka drobiazgów, takich jak kosmetyki czy chusteczki. Służby natychmiast podjęły czynności.
Za zniknięciem Izabeli stoi choroba? Nowe światło na sprawę Największa taneczna wpadka w historii TzG. Widzowie aż odwracali wzrokMałżeństwo Izabeli Parzyszek nie należało do udanych?
Szczegóły śledztwa nie są szeroko ujawniane. Wiadomo, że pies policyjny nie podjął tropu na miejscu zdarzenia. Przeszukano całą okolicę, włączając w to znajdujące się w pobliżu stacje benzynowe. Nikt nie rozpoznaje Izabeli Parzyszek. W poszukiwania zaangażowali się również Świadkowie Jehowy ze zboru, do którego należała sama zaginiona. Również mąż kobiety nie ustępuje w działaniach. Wiadomo, że ich relacja była ostatnio dość trudna.
Chwilowo mieszkamy osobno. To była wspólna decyzja. Uznaliśmy, że musimy od siebie odpocząć. Codziennie mieliśmy jednak ze sobą kontakt, bo mieszkam obok. Żyjemy w zgodzie. Iza wie, że zawsze może na mnie liczyć — wyznał mężczyzna.
Tomasz Parzyszek zaprzecza jednak jakoby za zniknięciem jego żony stała ucieczka. Nie potwierdza tego również analiza aktywności jej konta bankowego. Izabela nie pobrała z niego żadnej dużej sumy pieniędzy, od pięciu dni jej karta nie była w ogóle używana.
ZOBACZ TEŻ: Po zaginięciu Izabeli sprawdziliśmy policyjną bazę. Włos się jeży na sam widok
Były policjant komentuje zaginięcie Izabeli Parzyszek
Nad kulisami zaginięcia Izabeli Parzyszek pochyla się obecnie wiele osób. Głos w sprawie zabrał między innymi były policjant, który rozważa kilka potencjalnych scenariuszy. Uważa on, że zniknięcie kobiety mogło mieć podłoże związane z jej zdrowiem fizycznym lub psychicznym albo ze zdarzeniem kryminalnym.
Pierwsza dotyczy stanu zdrowotnego, problemu neurologicznego. Bywało tak wielokrotnie, że osoba dostawała na przykład mikroudaru, nie wiedziała, co się dzieje i odchodziła w nieznanym kierunku. (…) Druga wersja to kwestia stanu emocjonalnego kobiety i jej ewentualna depresja. To wymaga oczywiście szerokich badań i wielu przesłuchań. Jej relacja z mężem była co najmniej dwuznaczna, nie mieszkali razem. Nie znamy jego alibi. (…) Trzecia wersja to zdarzenie kryminalne, które może mieć co najmniej kilkanaście wersji. Na miejsce mogła podjechać grupa mężczyzn i zaczepić kobietę pod pretekstem pomocy. Ktoś ją mógł "wziąć podstępem". I wówczas mogło dojść do wywiezienia, gwałtu, zabójstwa. Oczywiście sprawa może mieć również związek z osobą z najbliższego otoczenia - zastanawiał się negocjator policyjny Dariusz Loranty w rozmowie z portalem “Gazeta.pl”.
Na ten moment odpowiedź na pytanie, co się stało z Izabelą Parzyszek, pozostaje nieznana. Śledczy prowadzą czynności i szukają potencjalnych świadków zdarzenia. Skontaktowano się między innymi z firmami przewozowymi, których pojazdy mogły pokonywać trasę w miejscu zdarzenia. Być może któryś z kierowców mógł nagrać ważny moment dla śledztwa.