Jackowski aż poczerwieniał z nerwów. To mówi o czynach Nawrockiego. "Będzie się starał to ujawnić"

Krzysztof Jackowski znów dorzuca do pieca. W najnowszej transmisji zapowiada, że Polska „okryje się niesławą”, prezydent będzie „jak Judasz”, a w 2028 r. ma nadejść oddech od groźby wielkiej wojny. To jednak nie wszystko. Jackowski nie ma wątpliwości również w innej ważnej kwestii.
Wizjoner kontra rzeczywistość
Jackowski od lat żyje z wizji i live’ów, które jednych bawią, a innych niepokoją. Tym razem uderzył w tony wyjątkowo mroczne – od geopolityki po koniec naszego gatunku. W tle pojawia się też nowy lokator Belwederu: Karol Nawrocki, dziś urzędujący prezydent RP, wybrany latem 2025 r.
„Narodowa Targowica” – padło w nagraniu. Dla młodszych: Targowica to konfederacja z 1792 r., czyli polityczne ustawki przeciw reformom i suwerenności. Jackowski sugeruje jej współczesną wersję: „brudną wojnę”, w której o los Polski „targują się państwa”. A prezydent? „Jak Judasz”. Dosadne, ale to wciąż tylko wizja, nie dokument.
W Polsce się zrobi narodowa Targowica. Polska będzie wmanewrowana w brudną wojnę. Dlaczego w brudną? O losy Polski będą się targować państwa. Polska stanie w niesławie. I skojarzył mi się prezydent jak Judasz. A podzielenie Polski stanie się faktem. My się nie powinniśmy szykować jak na razie na typową wojnę. To z naszym krajem coś się będzie działo. Będzie rozszarpywany i dzielony. Na naszych oczach zacznie się Targowica, międzynarodowa Targowica, a Polska stanie przez to w niesławie. Nie do końca rozumiem te słowa, ale tak to poczułem - stwierdził Jackowski.
Jasnowidz wspomniał również o Nawrockim.
Co dokładnie padło: wirus, Skandynawia, „Judasz”, 2028
W relacji Jackowski rozrysował cały łańcuch zdarzeń. Po pierwsze, ostrzeżenie epidemiologiczne: jesienią 2025 r. ma pojawić się ognisko grypy, a WHO „zacznie bić na alarm” z powodu nietypowej mutacji. Nie przewiduje jednak powrotu pandemii w wersji 2020, raczej silne, lokalne ogniska. Po drugie, zapowiedź „narodowej Targowicy” i „niesławy” Polski, a także porównanie prezydenta do Judasza.
Po trzecie, personalna wrzutka: według wizji „prezydent Nawrocki” miałby ujawnić tajne raporty o ludziach powiązanych z PRL. I wreszcie świat szeroki: od 2028 r. „szansa na polepszenie sytuacji” w wojnie rozlanej po świecie, przy równoczesnym wyludnianiu północnej Skandynawii z powodu zimna i „napromieniowania”.
Prezydent Nawrocki - jak będzie miało dojść do wyborów parlamentarnych - zdecyduje się w jakiś sposób ujawnić pewne raporty tajne o ludziach, którzy współpracowali z władzami komunistycznymi, a jeszcze są u władzy lub piastują państwowe stanowiska. Nawrocki będzie się starał to ujawnić - dodał jasnowidz.
Jak takie informacje należy odbierać?
Polityczna użyteczność wizji i pytanie, które zostaje
Czy to wszystko ma jakiekolwiek znaczenie poza YouTube’em? Owszem – takie opowieści żerują na realnych lękach. „Targowica”, „Judasz”, „niesława” – to słowa jak wytrychy: proste, głośne, łatwe do podchwycenia w debacie. Władza i opozycja reagują przewidywalnie: jedni wzruszą ramionami, drudzy podrzucą do sieci, bo dobrze „żre”.
A według kuluarowych doniesień część polityków z uśmiechem ogląda live’y jasnowidza – oficjalnie drwią, prywatnie pytają: „No i co on tam znowu mówił?”. Nie jest to dowód żadnej sprawczości wizji, raczej ich medialnej lepkości.


































