Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Tuskowi puściły hamulce i wypalił do Nawrockiego. "Prawda Panie Prezydencie?"
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 09.09.2025 22:41

Tuskowi puściły hamulce i wypalił do Nawrockiego. "Prawda Panie Prezydencie?"

Karol Nawrocki i Donald Tusk
Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Premier odpisał prezydentowi po wizycie w Helsinkach i zrobił to w swoim stylu: krótko, kąśliwie, publicznie. Donald Tusk się mocno zirytował. Padły mocne słowa. Co go tak zagotowało? Oto kulisy politycznej szermierki, która 9 września 2025 r. rozgrzała sejmowe korytarze.

Helsinki, tweet i zgrzyt

Scena wydaje się prosta, niemal podręcznikowa: prezydent Karol Nawrocki, wspólna konferencja z Alexandrem Stubbem w Helsinkach, a wśród dziennikarskich pytań pojawia się to jedno — o dawne, mocno krytyczne wypowiedzi Donalda Tuska na temat Donalda Trumpa.

Tego typu rzecz nie powinna się wydarzyć, uznaję to za nieprzezorne zachowanie polskiego polityka szkodzące Polsce - powiedział Nawrocki.

Prezydent wspomniał również o relacjach z USA.

Szczęśliwie w Polsce i USA jest rodzaj konsensusu, w którym to prezydent Polski reprezentuje Polskę w USA, a ja zrobię wszystko i robię wszystko, żeby zadbać o nasze dobre relacje - dodał.

Karol Nawrocki nie chowa głowy w piasek. Odpowiada stanowczo, że taki język szkodzi Polsce, bo w relacjach z Ameryką obowiązuje konsensus polityczny: to głowa państwa, niezależnie od barw partyjnych, reprezentuje kraj za oceanem. W jego słowach pobrzmiewała nie tylko troska o wizerunek Polski, lecz także sugestia, że Tusk przekroczył granicę, której w polityce zagranicznej się nie narusza.

Odpowiedź szefa rządu nie kazała na siebie długo czekać. Kilkadziesiąt minut później na platformie X Donald Tusk wbija prezydentowi szpilę krótkim, ale wymownym komentarzem.

Co napisał?

Reakcja Donalda Tuska

Na odpowiedź Tuska nie trzeba było długo czekać. 

Nadawanie na Polski rząd w czasie zagranicznych wizyt jest niestosowne. I szkodzi Ojczyźnie. Prawda, panie prezydencie? - napisał Tusk.

Tu zaczyna się mięso tej historii. Nawrocki w Helsinkach mówi nie tylko o stylu wypowiedzi premiera, ale też o wojnie i sankcjach: popiera kolejne pakiety oraz „sankcje wtórne” (czyli restrykcje wobec firm i państw pomagających omijać zakazy). Stubb dorzuca, że Europa i USA koordynują ruchy wobec Kremla. To nie są grzeczności — to sygnały polityczne.

Jakie to może mieć skutki?

Skutki. Jak będzie wyglądać kampania?

Po „jednym zdaniu” Tuska w KPRM słychać, że rząd będzie stawiał na narrację o „lojalności za granicą i sporach w domu”. Pałac — że to premier jest od dawna w trybie kampanii, tylko zmienił przeciwnika. Prawda leży pośrodku, a na stole są liczby: sankcje, budżety, bazy. Nawrocki w Helsinkach podkreślał, że sankcje faktycznie „gryzą” rosyjską gospodarkę i że potrzebna jest presja także na pośredników handlu z Moskwą. 

To jest test: czy polska polityka potrafi mówić jednym głosem, gdy idzie o bezpieczeństwo, a różnić się w sprawach stylu i ambicji? Na razie wygląda na to, że obie strony wolą krótkie ciosy niż długie rozmowy.