Jackowski chwycił za zdjęcie Nawrockiego i się zaczęło. Mówi o zaskakujących decyzjach

Karol Nawrocki dopiero rozsiada się w Pałacu, a już dostaje „przepowiednię kontrolną”. Krzysztof Jackowski twierdzi, że nowy prezydent będzie realizował „wytyczne spoza Polski” i podejmie decyzje, które część społeczeństwa odbierze jak zdradę. Brzmi jak zwiastun politycznego thrillera. To jednak nie wszystko. Jasnowidz mówi o czymś jeszcze.
Wizjoner kontra pałacowa rzeczywistość
Jackowski doskonale wie, jak przyciągnąć uwagę i utrzymać ją do samego końca. Jego wypowiedzi są krótkie, mocne i podszyte tą charakterystyczną pauzą, po której internet zdaje się wstrzymywać oddech, czekając na kolejne słowa. W najnowszej wizji podkreśla, że prezydentura Karola Nawrockiego ma być „burzliwa”, bo i same czasy są burzliwe. W jego narracji Polska nie będzie biernym obserwatorem – może zostać „wciągnięta” w szerszy konflikt, którego reperkusje odczują nie tylko politycy, ale i zwykli obywatele. To język dramatyczny, w stylu „będzie grubo”, który świetnie sprawdza się na YouTubie i błyskawicznie zbiera setki tysięcy wyświetleń.
Prezydentura Karola Nawrockiego będzie burzliwa. Nie dlatego, że on będzie podejmował burzliwe czyny, tylko dlatego, że żyjemy w burzliwych czasach. Trwa trzecia wojna światowa. Ona na razie rozgrywa się na Bliskim Wschodzie i na Ukrainie, ale nie jest wykluczone, że Polska w jakiś sposób zostanie wciągnięta w tę wojnę - powiedział Jackowski.
Ale w tle tej sensacyjnej wizji kryje się twarda polityczna codzienność. Karol Nawrocki, jeszcze niedawno nowa twarz na szczytach władzy, prowadzi dziś aktywną dyplomację: spotyka się z najważniejszymi globalnymi graczami, pojawia się na międzynarodowych szczytach, a jego kalendarz pęka w szwach.
To jednak nie wszystko. Jackowski zwrócił uwagę na bardzo ważną rzecz.
Co dokładnie powiedział Jackowski i co z tego wynika
Sedno? „Wytyczne spoza Polski”. Nie od partii, nie z Nowogrodzkiej – sugeruje jasnowidz – lecz z zagranicy. Do tego teza, że decyzje głowy państwa część opinii publicznej odczyta jako zdradę, choć „nie tak, jak ją rozumiemy”. Finał wizji: późną jesienią oddolne napięcia mają doprowadzić do poważnego kryzysu w koalicji rządzącej. Brzmi mocno, ale to wciąż opinie showmana politycznej popkultury, nie raport służb.
Prezydent Nawrocki mimo to, że przed wyborami był kompletnie nieznany, będzie realizował konkretne wytyczne. I nie mam na myśli tylko PiS-u. Te wytyczne będą spoza Polski, bo zdecydował się kandydować - dodał.
Jasnowidz mówił również o przyszłych decyzjach Nawrockiego.
Prezydent podejmie takie decyzje, że oddolne siły doprowadzą późną jesienią do potężnego kryzysu w koalicji albo nawet jej rozbicia - stwierdził Jackowski.
Co jeszcze wiadomo?
Skutki, plotka i mały zgrzyt
Jeśli miałoby dojść do „jesiennego przesilenia”, to realnie uderzyłoby w rząd – bo to on odpowiada za codzienność państwa. Prezydent Karol Nawrocki, dysponując wetem i inicjatywą ustawodawczą, może oczywiście podkręcać temperaturę sporu, ale nie samodzielnie rozpina parasola nad kryzysami.
I tu wchodzi „smaczek z korytarzy”: według kuluarowych rozmów w klubach poselskich opowieści o „wytycznych z zagranicy” są chętnie podchwytywane przez obie strony – rządowi służą do mobilizacji elektoratu, opozycji do straszenia „zależnością” Pałacu. Politycy lubią takie narracje, bo prościej nimi grać niż tłumaczyć parametry budżetu.


































