Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > “Nie chce mi się żyć”. Tak tłumaczy się matka oprawcy spod Głogowa
Julia Bogucka
Julia Bogucka 31.08.2024 17:14

“Nie chce mi się żyć”. Tak tłumaczy się matka oprawcy spod Głogowa

Dramat w Głogowie
Fot. rafal_olechowski/Getty Images/CanvaPro, Lovleah/CanvaPro

30-letnia kobieta była przetrzymywania i krzywdzona przez ponad cztery lata. Wreszcie jej koszmar się skończył. W sprawie pozostaje wiele pytań, między innymi, czy rodzice oprawcy mieli świadomość tego, co dzieje się na ich posesji. Matka mężczyzny zabrała głos w sprawie.

W Głogowie doszło do przerażającego odkrycia

Przez niecałe pięć lat 30-latka była przetrzymywana, gwałcona i bita w przydomowej komórce. Takiego odkrycia dokonano wczoraj w głogowskim szpitalu. Lekarze zaniepokoili się podejrzanymi urazami na ciele więzionej kobiety. Gdy ostatecznie opowiedziała o tym, czego doświadcza od stycznia 2019 roku, na miejsce wezwano policję. To zakończyło trwający wiele lat koszmar 30-latki.

W przeszłości kilkukrotnie trafiała do szpitala ze względu na to, co robił jej oprawca. Były to złamania kończyn, a nawet poważne rany odbytu. W placówce urodziła również dziecko, które od razu zostało oddane do adopcji. Przez niemal pięć lat nikt nie domyślił się, że kobieta przechodzi piekło.

Nie spełniłam jego oczekiwań seksualnych. A to zdarzało się ostatnio bardzo często. Wtedy byłam bita i nie dostawałam jeść. Karmił mnie lepiej dopiero jak nie miałam już sił, kiedy bolało mnie w klatce piersiowej. Bał się chyba, że umrę… - cytuje 30-latkę portal myglogow.pl

Małgorzata z Leszna
Upiorne detale sprawy Małgorzaty z Leszna. Pojawiły się informacje o dziecku
"Must be the music"
"Halo, tu Polsat!": Właśnie ogłosili! Znamy kolejnego jurora "Must be the music"

Rodzice mężczyzny mieszkali w tym samym miejscu

35-latek przetrzymywał kobietę w budynku gospodarczym znajdującym się na posesji, na której mieszkają również jego rodzice. 30-latkę poznał przez Internet, para umówiła się na spotkanie, po którym doszło do porwania. Tak rozpoczął się trwający wiele lat koszmar. Mężczyzna został już aresztowany, usłyszał zarzut znęcania się i pozbawienie wolności kobiety. Został objęty trzymiesięcznym aresztem.

Dla wielu osób jest to niewyobrażalne, aby nikt nie zainteresował się wcześniej losem katowanej kobiety. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że z 35-latkiem mieszkała matka i chorujący ojciec. Sąsiedzi już skomentowali sprawę.

  • Nie zaglądaliśmy im przez ogrodzenie, ale naprawdę nie słyszeliśmy niczego podejrzanego - przyznaje dla “Faktu” pani Barbara, najbliższa sąsiadka rodziny.
  • Znam go od wielu lat. Był odludkiem, z nikim nie kolegował się ze wsi. Jestem przekonana, że jego matka o wszystkim wiedziała. Nawet z czystej ciekawości mogła zajrzeć do chlewu. Nie wierzę w jej tłumaczenia - powiedziała w rozmowie z “Faktem” pani Jolanta. 

ZOBACZ TEŻ: Dramat w rodzinie królewskiej. Słowa Kate do Williama: “Życie jest za krótkie”

Tak matka 35-latka tłumaczy sprawę

Rodzice mężczyzny rzeczywiście dzielili z synem jeden dach, zaprzeczają jednak, jakoby mieli cokolwiek wspólnego z porwaniem i przetrzymywaniem 30-latki. Matka utrzymuje, że nie miała świadomości tego, co działo się w budynku gospodarczym. Krótko po tym, jak aresztowano jej syna, wyszła z domu i wykrzyknęła:

Dajcie mi spokój. Nie chce mi się żyć. Ja nic nie widziałam, nic nie widziałam. W domu byłam cały czas. Nie wiedziałam, co się tam dzieje - wykrzyknęła matka Mateusza J.

Po kilkudziesięciu minutach ponownie opuściła dom, sprawdziła skrzynkę pocztową i wróciła do środka. Zawołała jeszcze, że nie jest w stanie jeść z nerwów. 35-latek najprawdopodobniej był na utrzymaniu rodziców.

Powiązane
ZUS
Polacy garną się po nowe świadczenie. ZUS niedługo zacznie wypłacać pieniądze
Karol Nawrocki, Rafał Trzaskowski
Rafał Trzaskowski kontra Karol Nawrocki. Wymowny sondaż tuż przed ciszą wyborczą