Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > PILNE! Jackowski szokuje nową wizją. "Jak zamkną szkoły, to w całym państwie"
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 24.08.2025 15:42

PILNE! Jackowski szokuje nową wizją. "Jak zamkną szkoły, to w całym państwie"

Krzysztof Jackowski
Fot. KAPiF

Jasnowidz z Człuchowa wraca z mroczną wizją: nowa zaraza, granice „na stałe” i Polska jako „państwo upadłe”. W najnowszych wypowiedziach Krzysztof Jackowski zapowiada, że „dzieci nie pójdą do szkoły”, lekarze będą sprawdzać gardła, a Europa podzieli się na strefy. Skąd ta melodramatyczna zapowiedź i co w niej jest nowe?

Europa na biegi i „wielki chaos”

Krzysztof Jackowski to jasnowidz, którego trudno zignorować. Od lat dzieli się swoimi wizjami z opinią publiczną, choć trzeba podchodzić do nich z pewnym dystansem. Teraz Jackowski ujawnia kolejne przepowiednie, tym razem dotyczące przyszłości Polski i świata.

Według jasnowidza Unia Europejska ma rozpaść się na „dwa albo trzy biegi”, część państw wyłączy się z pełnej Schengen, a granice będą kontrolowane na stałe. W tle – „wielki chaos”, który ma dotknąć cały świat. To ten sam Jackowski, który od lat budzi skrajne emocje, a każde nowe nagranie wywołuje falę komentarzy.

W Niemczech, ale nie tylko w Niemczech, powstaje pomysł stworzenia Unii Europejskiej dwóch albo trzech biegów. Będzie to wyraźny podział, powstaną dwie strefy euro (…) Ten pomysł zrodzi się w Niemczech, Francji, być może jeszcze jakieś państwa do tego dołączą. Niemcy chcą się odciąć od niektórych państw w Unii Europejskiej, zamykanie granic, wprowadzanie kontroli granicznych wejdzie w życie na stałe. Tylko część krajów Unii Europejskiej będzie dalej miała przepisy o strefie Schengen, w niektórych będzie można swobodnie granice przekraczać, natomiast nagle rozgorzeje dyskusja i zostanie podjęta decyzja, że niektórym krajom w Unii Europejskiej taki przywilej nie będzie przez jakiś czas przysługiwał - stwierdził Jackowski

To jednak nie wszystko.

Co jeszcze przewidział Jackowski?

Sedno nowej wizji? „Dzieci nie pójdą do szkoły”, a medycy będą zaglądać najmłodszym do gardła – zapowiada Jackowski. Ma to być inna niż poprzednia epidemia, z rozsianymi ogniskami i plotką o „broni biologicznej”. Padają też osobliwe określenia objawów: „liszaj” lub „łuska”. Brzmi znajomo? Tydzień temu sam Jackowski w podobnym tonie ostrzegał, że start roku może stanąć pod znakiem zapytania. 

W tym samym pakiecie przewidywań pojawiają się mocne polityczne wątki: „zamach stanu na Ukrainie”, „zniknięcie Zełenskiego” i – uwaga – „Polska jako państwo upadłe”, które ma „stracić terytoria”. Pada również teza, że Donald Trump „nie doczeka końca kadencji”, bo nagle zachoruje. Wszystko to – jak zawsze u wizjonera – bez dat i weryfikowalnych źródeł.

Dzieci nie pójdą do szkoły. Może tu chodzić o jakieś miejsce w Europie, jakieś państwo. Lekarze będą dzieciom zaglądać do buzi. Może chodzić o jakąś chorobę czy infekcję. Być może nie chodzi tu tylko o dzieci. 2025 rok może przypomnieć nam o zarazie, innej niż ta, która była. Ta infekcja, która powstanie będzie miała ogniska w różnych miejscach. Będą domysły, czy to nie jest wywołane jakąś bronią biologiczną. To się wydarzy w czasie, kiedy dzieci rozpoczną szkołę. To nie będzie się działo masowo, nie zostaną pozamykane szkoły w całym kraju. Będzie to infekcja groźna. I będzie się mówiło dużo o tym, że to może być broń biologiczna - dodał.

Jasnowidz stwierdził również, że jak już szkoły zostaną zamknięte, to w całym państwie.

Czego jeszcze mogliśmy się dowiedzieć?

Co jeszcze nas czeka?

Jest też temat Polski.

Pierwsze zdanie, jakie mi się kojarzy, a nie chciałbym go nawet wypowiedzieć: Polska jako państwo upadłe. Ten, który przyjdzie, zdradzi Polskę. Plan zdrady Polski jest gotowy od kilku lat. Polska się zmniejszy. Polacy będą się przemieszczać, bo stracą tereny - stwierdził jasnowidz.

Czy Krzysztof Jackowski naprawdę przewiduje rzeczywistość, czy tylko wyczuwa nastroje? Na razie nie ma żadnego urzędowego komunikatu o „nowej zarazie” ani o zamykaniu szkół. Pewne jest jedno: zasięgi rosną. Każda taka opowieść żyje własnym życiem w social mediach, a autor regularnie dokłada kolejne swoje przemyślenia.