Tak Polacy oceniają pierwszy miesiąc prezydentury Nawrockiego. Szokujące wyniki sondaży!
Miesiąc w Pałacu i od razu na szkolną tablicę. Najnowszy sondaż SW Research pokazuje, że na starcie kadencji prezydent Karol Nawrocki ma niemal tyle samo entuzjastów co krytyków. Do tego rekord w wetach, spięcia z rządem i zagraniczne tournée. Czy to przepis na trwały mandat, czy szybkie zmęczenie materiału? Oto kulisy pierwszego rozdziału nowej prezydentury.
Szybki start i czerwony długopis
6 sierpnia 2025 r. Karol Nawrocki złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i formalnie objął urząd prezydenta. Potem przyspieszył jak ekspres: Rada Gabinetowa (czyli posiedzenie rządu zwołane przez głowę państwa), intensywne podróże i seria decyzji legislacyjnych.
Kancelaria wylicza: 31 ustaw podpisanych i 7 zawetowanych w pierwszym miesiącu, plus dwie telekonferencje z prezydentem USA. Brzmi jak „miesiąc dotrzymanego słowa”, jak mówi szef gabinetu Paweł Szefernaker — ale i jak polityka na wysokim ciśnieniu. Źródła: komunikat Kancelarii Prezydenta i relacje medialne.
Sondaże: czwórka i jedynka
SW Research dla rp.pl kazał oceniać prezydenta „po szkolnemu”. Wynik? 21,9% wystawiło jedynkę, 13,3% dwójkę, 9,3% trójkę. Po stronie plusów: 16,4% dało czwórkę, 15,5% piątkę, a 13,1% szóstkę. Łącznie 45% ocen pozytywnych i 44,5% niedostatecznych lub dostatecznych; 10,5% wstrzymało się od oceny. Badanie zrealizowano 2–3 września na ok. 800 internautach metodą CAWI (ankiety online). Co ciekawe, surowiej patrzą starsi i lepiej wykształceni o niższych dochodach — tak wynika z analizy pracowni.
Szczegółowy rozkład przytacza „Super Express”. Dla porównania, w osobnym sondażu SW Research dla Onetu 42,9% ocenia pierwszy miesiąc pozytywnie, 32,2% negatywnie, a 24,9% nie ma zdania.
Co będzie dalej?
Co dalej: polaryzacja czy plan?
Te liczby mówią wprost: nowa prezydentura budzi emocje i kontrastuje elektoraty. Siedem wet w kilka tygodni to znak firmowy, który mobilizuje zwolenników, ale drażni część centrum. Jeżeli Pałac utrzyma tempo i spór z rządem, wahający się wyborca może uznać, że polityka znów kręci się wokół konfliktu, nie efektów. Z drugiej strony — młodsi i mieszkańcy mniejszych miejscowości są dziś bardziej „na tak”, co daje prezydentowi okno możliwości.
Według kuluarowych doniesień, w Kancelarii leży już lista ustaw „do czerwonego długopisu” na wypadek kolejnych tarć z większością — jeśli to prawda, jesień zapowiada się gorąca.
