Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > "Zaczęły szarpać się na weselu. Ktoś wezwał policję. Moja mama jest dla mnie skreślona"
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 03.07.2024 22:55

"Zaczęły szarpać się na weselu. Ktoś wezwał policję. Moja mama jest dla mnie skreślona"

panna młoda, polica
Fot. EastNews/Marek Bazak, Canva/funkylilangel

Marzena przez całe życie marzyła o pięknym ślubie i wystawnym, ale tradycyjnym polskim weselu. Wiedziała, że powie sakramentalne “tak” tylko mężczyźnie, który bezwarunkowo ją pokocha. Gdy spotkała Piotra, od razu wiedziała, że to ten jedyny. Niestety nie mogła powiedzieć tego samego o jego rodzinie. Teściowie często rzucali w kierunku jej i jej bliskich cięte docinki, jednak udawała, że ich nie słyszy. Miarka przebrała się podczas wesela. Dzień, który miał być najbardziej wyjątkowym w jej życiu, zamienił się w koszmar.

Kobieta poznała mężczyznę swojego życia. Nie spodziewała się, jak problemtyczna okaże się jego rodzina

30-letnia Marzena podzieliła się swoją historią na anonimowym forum internetowym. Kobieta postanowiła opowiedzieć o historii, która spędza jej sen z powiek. Zaledwie miesiąc temu wzięła ślub. Niestety na jej weselu miała miejsce sytuacja, przez którą jej własna rodzina jest skłócona z rodziną męża. 

Przecież ślub powinien zbliżyć do siebie naszych bliskich, a nie jeszcze bardziej oddalić – żaliła się. – Wiedziałam, że teściowa sto razy bardziej wolałby, by Piotr ożenił się ze swoją byłą, ale nie spodziewałam się, że moja własna matka da się uwikłać w jej intrygę i przyniesie mi wstyd.

Kobieta poznała swojego ukochanego przypadkiem. Mężczyzna był taksówkarzem, a gdy pewnego razu to Marzena zamówiła przewóz, ich drogi się skrzyżowały. Para od razu poczuła do siebie nić zrozumienia. Choć kur był krótki, zdążyli wymienić się numerami telefonów. 40-latek był oczarowany o 12 lat młodszą od siebie szatynką. On też od razu wpadł jej w oko. Nim się obejrzeli, zaczęli planować ślub i wesele

“Żona wcale nie chodziła na pilates. To dlatego wracała wymęczona” "Weszłam do pokoju córki i nie mogłam uwierzyć. Mój mąż robił to na biurku naszego dziecka"

Problemy z teściową zaczęły się jeszcze przed ślubem

Marzena opowiedziała, że rodzina jej ukochanego nigdy nie była zadowolona z faktu, że ten spotyka się ze sporo młodszą kobietą. I choć nią i Piotra dzieliło 12 lat, parze w ogóle nie przeszkadzała różnica wieku. Mężczyzna wiedział, że to właśnie na nią czekał przez te wszystkie lata, dlatego szybko się oświadczył. 

Byłam wniebowzięta, czego nie mogę powiedzieć o swojej teściowej. Myślę, że mama Piotrka do ostatniej chwili miała nadzieję, że on się mną zabawi, a potem porzuci. Nawet nie kryła rozczarowania, gdy na rodzinnym obiedzie oznajmiliśmy, że jesteśmy zaręczeni.

– Synku, ale spotkałam ostatnio Jolę i ona o ciebie pytała… Może jednak powinieneś to przemyśleć! – powiedziała teściowa, nawiązując do byłej dziewczyny Piotrka.

Mój ukochany szybko zbył tę zaczepkę, choć ja aż zagotowałam się ze złości.

Podczas przygotowań do ślubu Marzena szybko zdała sobie sprawę, że nie może polegać na swojej przyszłej mamie. Gdy ona i Piotr poprosili, by zarezerwowała im salę, korzystając ze swoich znajomości, kobieta zwlekała z tym do ostatniej chwili, aż młodzi musieli ostatecznie zorganizować wesele w ogrodzie u rodziców Marzeny. 

Ten pomysł im się nie podobał, ale zgodzili się, bo wiedzieli, jak ważna to dla mnie sprawa. Moja mama już wtedy zadeklarowała, że jeśli Sylwia (mama Piotrka) odwali coś na weselu, ona nie pozostanie jej dłużna. Prosiłam wtedy, by dała spokój, ponieważ bardzo mi zależało, by w pamięci gości zapisały się same piękne chwile, a nie burda. Niestety, nie wszystko poszło po mojej myśli… – pisze internautka. 

ZOBACZ TEŻ: “Mąż wmawiał mi, że idzie oglądać Euro z kolegami. Tym go zdemaskowałam”

Teściowa posunęła się do ostateczności. Mama panny młodej nie wytrzymała

Marzena wspomina, że jej ślub odbył się w zabytkowym kościółku w jej rodzinnej miejscowości i był naprawdę piękną uroczystością. Przysięgając Piotrowi miłość, wierność i uczciwość małżeńską miała łzy w oczach. To był najlepszy dzień w jej życiu. Już nie mogła doczekać się wesela, nad którym wraz z ukochanym tak ciężko pracowali przez ostatnie miesiące. Co ciekawe, kobieta sama upiekła dla gości tort ślubny, ponieważ z zawodu była cukierniczką. Tuż przed tym, jak podała go gościom, zorientowała się, że na tyłach ogrodu dzieje się coś złego. Tłum gości zgromadził się pod bramą. Ona i Piotr popatrzyli na siebie bez zrozumienia, po czym szybko pobiegli sprawdzić, co wywołało takie zbiorowisko.

Okazało się, że moja własna matka i teściowa zaczęły szarpać się na weselu. Ktoś z tłumu wezwał policję. Ręce mi opadły, gdy zobaczyłam, co się dzieje. Takiej bijatyki spodziewałabym się prędzej po podchmielonym wujku, a nie własnej matce, którą błagałam o trzymanie nerwów na wodzy! – pisze rozgoryczona Marzena.

Co spowodowało konflikt pomiędzy teściową a matką internautki? Okazało się, że mama Piotra chciała potajemnie wprowadzić na wesele Jolę, byłą dziewczynę swojego syna. Ten pomysł natychmiast udaremniła jej mama panny młodej. Niestety jej działania nie doczekały się aprobaty ze strony córki.

Moja mama jest dla mnie skreślona. Nie odzywałam się do niej przez miesiąc, chociaż ona co dzień wypisuje do mnie dziesiątki SMS-ów z przeprosinami. Wiem, że chciała dla mnie dobrze, ale przecież wyraźnie jej powiedziałam, że nie życzę sobie tego dnia żadnej afery!

Myślicie, że Marzena powinna wybaczyć rodzicielce?

wesele.jpg
Fot. Canva/joaquincorbalan

Chcesz podzielić się z nami swoją historią? Wyślij wiadomość na [email protected].