3-latek wypadł z balkonu. Śmigłowiec LPR prawie rozbił się przy lądowaniu

Do poważnego wypadku doszło w jednym z domów na południu Polski. Interweniował śmigłowiec ratunkowy, ale warunki pogodowe wymusiły zmianę miejsca lądowania. Policja bada sprawę.
Dramatyczny wypadek w Istebnej. Dziecko spadło z wysokości
W piątek, 25 lipca, w Istebnej (woj. śląskie, powiat cieszyński) doszło do niebezpiecznego zdarzenia z udziałem małego dziecka. Jak podaje RMF FM, trzylatek bawił się na balkonie domu jednorodzinnego, gdy nagle, z niewyjaśnionych przyczyn, wypadł z wysokości około 3–4 metrów na twarde podłoże.
Na miejsce natychmiast zadysponowano służby ratunkowe. Ze względu na obrażenia chłopca i powagę sytuacji wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.


Pogoda utrudniła akcję ratunkową. Śmigłowiec lądował w Wiśle
Warunki atmosferyczne nie pozwoliły jednak na lądowanie śmigłowca w bezpośrednim sąsiedztwie zdarzenia. Maszyna została przekierowana do Wisły, skąd dziecko przetransportowano do szpitala. Jego stan lekarze określają jako poważny.
Jak przekazują służby, w chwili zdarzenia chłopiec był pod opieką matki. RMF FM informuje, że kobieta była trzeźwa. Policja prowadzi postępowanie, które ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego nieszczęśliwego wypadku.
Wstępne ustalenia służb. Maluch przeszedł przez barierki
Sierż. szt. Angelika Chałupka w rozmowie z „Super Expressem” przekazała, że zgłoszenie wpłynęło około godziny 11:00. Ze wstępnych ustaleń wynika, że trzylatek cofał się na balkonie i nieszczęśliwie przedostał się przez barierki zabezpieczające. Śledczy będą teraz sprawdzać, czy elementy konstrukcyjne spełniały wymagania bezpieczeństwa oraz czy doszło do zaniedbania.
Dziecko przebywa pod opieką specjalistów, a jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Śledztwo w sprawie trwa.


































