Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Czy to więzienny stres wywołał u Komendy nowotwór?
Sara Karmańska
Sara Karmańska 22.02.2024 11:18

Czy to więzienny stres wywołał u Komendy nowotwór?

Czy to więzienny stres wywołał u Komendy nowotwór?, fot. YouTube/Superwizjer TVN
Czy to więzienny stres wywołał u Komendy nowotwór?, fot. YouTube/Superwizjer TVN

21  lutego media obiegła informacja o śmierci Tomasza Komendy, który spędził 18 lat w więzieniu mimo swojej niewinności. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez jego brata, do jego śmierci doprowadził nowotwór płuc, z którym walczył od dwóch lat. Czy osadzenie w więzieniu mogło się przyczynić do jego choroby?  

Tomasz Komenda spędził 18 lat w więzieniu mimo swojej niewinności

Tomasz Komenda trafił do więzienia jako młody mężczyzna – miał tylko 23 lata. W zakładzie karnym spędził kolejne 18 lat życia – w tym czasie jego rówieśnicy żyli pełnią życia, zakochując się, zakładając rodziny, zwiedzając świat czy rozwijając się zawodowo. Niestety te wszystkie perspektywy zostały w mgnieniu oka odebrane Tomaszowi Komendzie, który zamiast tego przeżywał gehennę z rąk swoich współwięźniów, którzy uważali go – zgodnie z jego wyrokiem – za gwałciciela i mordercę 15-letniej dziewczyny.

Dopiero po latach udało się udowodnić, że śledztwo było poszlakowe i ukierunkowane przez zeznania świadków, a opinie biegłych były nierzetelne. W 2018 roku Tomasz Komenda wyszedł z więzienia i został ułaskawiony przez Sąd Najwyższy. Czas spędzony w więzieniu odcisnął na nim jednak ogromne piętno.

Tomasz Komenda, fot. KAPiF
Tomasz Komenda, fot. KAPiF
Matka Komendy wypłakała morze łez: "Mój syn okazał się tchórzem" Tomasz Komenda toczył nierówny bój z chorobą

Czas spędzony przez Tomasza Komendę w więzieniu odcisnął na nim ogromne piętno

Zdaniem psychologów pobyt w więzieniu, do którego trafił w tak młodym wieku, odcisnął na Tomaszu Komendzie wielkie piętno. Zdaniem ekspertów to właśnie fakt, że nie tyle czasu spędził w miejscu, które nie sprzyja tworzeniu więzi czy nauki relacji społecznych lub ojcostwa mogło sprawić, że mężczyzna rozstał się z narzeczoną i nie dbał o relację z ich dzieckiem. 

Czy pobyt w więzieniu mógł mieć jednak wpływ na jego chorobę? Początkowo pojawiły się w mediach doniesienia na temat jego złego stanu zdrowia, a ostatecznie Komenda sam potwierdził, że zmaga się z nowotworem. Później wyszło na jaw, że rak uderzył w jego płuca. Operacja nie była możliwa. Tomasz Komenda walczył z chorobą przez dwa lata i to właśnie ona najpewniej była przyczyną jego zgonu. 

Portal „Pacjenci” zapytał psychoonkolożkę Beatę Biały o to, czy pobyt w więzieniu mógł sprawić, że u Tomasza Komendy rozwinął się nowotwór płuc. Jak wskazała, choroba musiała rozwijać się u niego od lat i prawdopodobnie nowotwór zaczął się rozwijać jeszcze, gdy Komenda przebywał w więzieniu. Jak wskazała, rozwój tej choroby zależy od wielu czynników:

Rozwój nowotworu zależy od wielu czynników. Predyspozycje genetyczne są kluczowe, ale „włączać” i „wyłączać” geny może nasz styl życia, w tym obciążenia psychiczne. Ciało człowieka, który przeżył traumę uruchamia określone mechanizmy, które mogą przyspieszyć rozwój nowotworu, czy pojawienie się przerzutów.

Tomasz Komenda, fot. KAPiF
Tomasz Komenda, fot. KAPiF

ZOBACZ TEŻ: Komenda przegrał walkę z chorobą. To ona zabrała go z tego świata

Czy pobyt w więzieniu mógł wywołać raka u Tomasza Komendy?

Psychoonkolożka Beata Biały zauważyła, że stres, jakiego Tomasz Komenda musiał doznawać zarówno podczas procesu jak i samego pobytu w więzieniu, negatywnie wpływał na jego zdrowie. Jak wskazała, chroniczny stres może doprowadzić do osłabienia odporności, co może prowadzić do łatwiejszego zapadania zarówno na „banalne infekcje, jak i na poważne choroby – w tym te nowotworowe”. Więc o ile nie można bezpośrednio stwierdzić, że to pobyt w więzieniu wywołał u Tomasza Komendy nowotwór, z pewnością mógł być czynnikiem sprzyjającym. Niewykluczone jednak, że nawet gdyby mężczyzna nigdy nie został podejrzanym i skazanym za „zbrodnię miłoszycką”, i tak rozwinąłby się u niego nowotwór. Jak zauważyła bowiem psychoonkolożka bardzo ważnym elementem jest to, jak dana osoba reaguje na stres i jak go definiuje – nie jest to bowiem reakcja i odpowiedź organizmu, która byłaby tożsama u wszystkich ludzi. 

Sam w sobie stres nie ma mocy wywoływania raka. Nie możemy więc powiedzieć jednoznacznie, że to on spowodował nowotwór. Ale z całą pewnością mógł być czynnikiem sprzyjającym, ponieważ podczas stresu obniża się odporność naszego organizmu. Ciało ma niesamowite możliwości obronne, w tym unicestwianie komórek nowotworowych, które w ciele każdego z nas pojawiają się i krążą codziennie. Tak działa układ odpornościowy. To jego rola. Jednak nawet on radzi sobie z tym zadaniem do pewnego stopnia. I nie w nieskończoność – w tym te nowotworowe.

Tomasz Komenda, fot. KAPiF
Tomasz Komenda, fot. KAPiF
Tomasz Komenda, fot. KAPiF
Tomasz Komenda, fot. KAPiF

Źródło: Pacjenci