Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Dramat pod Gliwicami! Nie żyje dwóch nastolatków. Chodzili do tej samej szkoły
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 19.09.2025 15:15

Dramat pod Gliwicami! Nie żyje dwóch nastolatków. Chodzili do tej samej szkoły

Dramat pod Gliwicami! Nie żyje dwóch nastolatków. Chodzili do tej samej szkoły
Fot. Canva

Tragedia, która 18 września około godz. 16:00 rozegrała się na skrzyżowaniu dróg wojewódzkich 901 i 907 w Wielowsi, zatrzymała życie całej społeczności. „Szkoła w Brynku w żałobie” – ta fraza nie jest dziś tylko nagłówkiem. To stan ducha nauczycieli i uczniów, którzy opłakują 19-letniego kierowcę i młodszą ofiarę, a jednocześnie trzymają kciuki za trzech 17-latków walczących o życie w szpitalach w Katowicach i Opolu.

Co wydarzyło się na skrzyżowaniu DW 901 i 907

To miał być zwyczajny, spokojny przejazd, który nagle zamienił się w dramat. Według wstępnych ustaleń policji, 19-letni kierowca opla corsy nie zatrzymał się przed znakiem „STOP” i wjechał prosto pod prawidłowo jadący zestaw ciężarowy marki Mercedes Actros z naczepą. Siła uderzenia była ogromna – tak duża, że ciężarówka przewróciła się poza jezdnię, stwarzając dodatkowe zagrożenie dla innych uczestników ruchu. W wyniku wypadku kierowca osobówki oraz młodsza pasażerka lub pasażer zginęli na miejscu, natomiast trzech 17-latków zostało przetransportowanych śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitali.

Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe, w tym policja, straż pożarna i pogotowie, które zabezpieczały teren wypadku i udzielały pomocy poszkodowanym. Załoga ciężarówki była trzeźwa i nie odniosła żadnych obrażeń, ale skutki zdarzenia wstrząsnęły lokalną społecznością. W regionie ogłoszono czarny alert drogowy, a policja apelowała do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności. Miejsce wypadku przez kilka godzin było całkowicie wyłączone z ruchu, a śledczy rozpoczęli szczegółowe ustalania przyczyn tragedii.

Wszyscy nastolatkowie uczyli się w Zespole Szkół Leśnych i Ekologicznych (Technikum Leśnym) w Brynku – dlatego dziś mówimy nie tylko o „wypadku w Wielowsi”, ale przede wszystkim o dramacie jednej klasy, jednego internatu, jednego korytarza. Stan rannych lekarze określają jako ciężki, ale stabilny.

Co jeszcze wiadomo?

Szkoła w Brynku w żałobie. Poruszające słowa i nowe ustalenia

Dyrekcja i nauczyciele opublikowali w mediach społecznościowych czarno-białe zdjęcia szkoły z krótkim, ale mocnym wpisem: cała społeczność „pogrążona jest w żałobie”, myślami z rodzinami. Do kondolencji dołączają okoliczne placówki. W takich chwilach internet zamiera, a szkolny dzwonek brzmi jak nie prośba o lekcję, lecz o chwilę ciszy.

Śledczy ustalają przebieg sekund, które zdecydowały o wszystkim. Policja potwierdza: feralny manewr poprzedziło niezatrzymanie się na „STOP”. Uwagę zwraca też kwestia uprawnień kierowcy – miał je od 14. roku życia (kategoria AM na motorower), a później B1, dostępne od 16 lat (pojazdy do 550 kg). To nie sensacja, lecz kontekst, który będzie analizowany przez biegłych i prokuraturę.

Co będzie dalej? Wszczęto śledztwo.

Co dalej: śledztwo, wsparcie i pytania bez szybkich odpowiedzi

Postępowanie prowadzi Komenda Miejska Policji w Gliwicach pod nadzorem prokuratury. Zabezpieczono monitoring, przesłuchiwani są świadkowie, a biegli odtworzą tor jazdy obu pojazdów. Na miejscu pracowali policjanci, strażacy oraz zespoły ratownictwa – w tym dwa śmigłowce LPR. Równolegle szkoła w Brynku uruchamia wsparcie psychologiczne dla uczniów i kadry; w takich sytuacjach rozmowa często bywa pierwszym plasterkiem na ranę, której nie widać.

Dziś najważniejsza jest walka o zdrowie trzech nastolatków – i spokój ich bliskich. My będziemy wracać do tematu, gdy tylko pojawią się oficjalne informacje o efektach oględzin i ekspertyz.