Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Dramat podczas wycieczki szkolnej! Nie żyje sześcioro dzieci
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 24.08.2025 09:52

Dramat podczas wycieczki szkolnej! Nie żyje sześcioro dzieci

Morze w Aleksandrii
Fot. Canva/Mohamed Elshiekh

Na popularnej plaży szkolna wycieczka zamieniła się w koszmar. Fale były wysokie, czerwona flaga wisiała, ale młodzież weszła do wody. Sześciu uczniów nie udało się uratować, kilkoro trafiło do szpitala. Co poszło nie tak i kto miał pilnować zasad bezpieczeństwa?

Wycieczka, która skończyła się dramatem

Sobota, 23 sierpnia, poranek. Plaża Abu Tlat (Agami, Aleksandria) pęka od turystów. Grupa młodzieży z akademii usług lotniczych wskakuje do Morza Śródziemnego. Chwilę później ratownicy i plażowicze walczą o życie nastolatków. To jeden z tych momentów, kiedy lato nagle staje się bezlitosne, a regulamin plaży — zwykle ignorowany — okazuje się ostatnią linią obrony. Woda „zaciąga” grupę. Zaczyna się sztafeta reanimacji i dramat rodziców czekających na telefon.

Co było dalej?

Fakty i liczby: 6 ofiar, 24 poszkodowanych

Potwierdzone bilanse są twarde: utonęło sześcioro uczniów, 24 zostało rannych lub wymagało pomocy po podtopieniu. Na piasek zjechało 16 karetek. Trzech nastolatków opatrzono na miejscu, 21 trafiło do szpitali: Agami Specialized i Al-Amriya w Aleksandrii. 

Takie dane przekazało egipskie ministerstwo zdrowia. Władze zamknęły plażę, a służby bezpieczeństwa morskiego wywiesiły czerwone flagi — to sygnał bezwzględnego zakazu kąpieli z powodu silnych fal i prądów wstecznych (czyli „taśmy” wody wciągającej z powrotem na głębokie).

Co dalej? Odpowiedzialność, zasady i wakacyjne złudzenia

Egipskie służby zapowiedziały dochodzenie: czy opiekunowie zareagowali zgodnie z procedurami i dlaczego młodzież weszła do wody przy alarmie pogodowym. Minister zdrowia Khaled Abdel-Ghaffar „monitoruje leczenie poszkodowanych” i wsparcie dla rodzin. Niby banał, ale ten banał ratuje życie: czerwona flaga to nie sugestia, tylko zakaz. 

A prąd wsteczny to nie „fala, co zaraz odpuści”, tylko mechanizm, który nawet dorosłych potrafi ściągnąć z powrotem na głębokie; jedyna rozsądna taktyka to płynąć równolegle do brzegu, aż puści. Według rozmówców w Aleksandrii to lato jest wyjątkowo kapryśne — co dzień inny wiatr, inne fale — i właśnie te „małe” różnice zbierają tragiczne żniwo.