Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Nawrocki zaliczył sromotną WPADKĘ! Już został wypunktowany: "Porażka"
Klaudia Tomaszewska
Klaudia Tomaszewska 16.08.2025 12:46

Nawrocki zaliczył sromotną WPADKĘ! Już został wypunktowany: "Porażka"

Karol Nawrocki
AKPA

Pierwsze dni w Pałacu i pierwszy zimny prysznic. Karol Nawrocki, świeżo po zaprzysiężeniu, zaliczył protokolarną wpadkę, którą w sieci wypunktowali gen. Stanisław Koziej i ekspert od ceremoniału Janusz Sibora. Poszło o postawę podczas uroczystości wojskowych. Brzmi drobiazgowo? W polityce gesty ważą więcej niż słowa.

Nerwowe zachowanie Karola Nawrockiego

Atmosfera była podniosła: pamięć, żołnierska oprawa, karmin sztandarów. Nowy Zwierzchnik Sił Zbrojnych, jak to bywa w połowie sierpnia, wchodził w rytm wojskowego kalendarza. Internet żył jednak nie defiladą, lecz krótkim kadrem z uroczystości: prezydent stoi „szeroko”, jakby w pół kroku. 

To wystarczyło, by na platformie X odezwali się fachowcy — i to tacy, którym trudno zarzucić przesadną drobiazgowość.

„Tak nie można”. Eksperci punktują błąd i przywołują ceremoniał

Chodzi o czwartek, 14 sierpnia, Apel Pamięci w przeddzień Święta Wojska Polskiego na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Prezydent złożył wieniec przed Pomnikiem Poległych w 1920 r., po czym — jak widać na nagraniach — stał w rozkroku podczas hymnu i meldunku. Generał Stanisław Koziej wprost poprosił Kancelarię Prezydenta, by „powiedzieć Panu Prezydentowi, że nie można stać w rozkroku” w takich momentach. Głos dołożył dr Janusz Sibora: ceremoniał wojskowy jasno określa postawę zasadniczą (stopy złączone, ręce wzdłuż ciała).

 To nie „szkoła surowości”, tylko alfabet państwowych obrzędów. Relację z samej uroczystości publikuje Kancelaria Prezydenta, a o wpadce i komentarzach piszą krajowe media. Zobacz też nasz materiał o napięciach wokół obecności prezydenta podczas wojskowych obchodów. 
Dla pełnego kontekstu polecamy także nasz tekst o zachowaniu prezydenta w kontakcie z żołnierzami podczas defilady — dyskusja o stylu i granicach improwizacji trwa.

Co to znaczy politycznie? Smaczki i komentarze z sieci

Czy jeden „rozstaw nóg” przewróci prezydenturę? Oczywiście nie. Ale wizerunkowo to strzał w stopę: Zwierzchnik Sił Zbrojnych musi znać elementarz ceremoniału jak „Ojcze nasz”. Zwłaszcza gdy eksperci — ci sami, którzy już wcześniej krytykowali mieszanie sacrum i państwowej oprawy — przyglądają się każdych pięciu sekundom transmisji. W komentarzach pod wpisami Kozieja i Sibory posypały się kpiny: że „gra twardziela”, że „stoi jak bramkarz przed klubem”. Nieliczni bronili prezydenta, tłumacząc to stresem pierwszych dni. Z punktu widzenia polityki to sygnał ostrzegawczy: protokół to nie rekwizyt, tylko scenariusz, który chroni głowę państwa przed… sobą samą. 

Jeśli Kancelaria szybko wdroży „kurs przyspieszony”, temat zgaśnie. Jeśli nie — każde kolejne ujęcie z wojskowych uroczystości będzie poligonem dla memów i złośliwości. A tego sierpniowego wieczoru, gdy zadęło w trąbki i zabrzmiał „Mazurek Dąbrowskiego”, w oczy rzucał się jeszcze jeden detal: podczas witania pocztu sztandarowego prezydent znów rozluźnił sylwetkę. Gest mały, ale w ceremoniale ogromny — i właśnie o takie drobiazgi toczy się dziś wojna na wizerunki.

Tagi: prezydent