Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Przyjaciółka ujawniła, z jakim nowotorem przegrała Kołaczkowska. Ten rak nie daje szans, a objawy są mylące
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 17.07.2025 19:13

Przyjaciółka ujawniła, z jakim nowotorem przegrała Kołaczkowska. Ten rak nie daje szans, a objawy są mylące

Wiadomo na jaki nowotwór zmarła Kołaczkowska
Przyjaciółka Kołaczkowskiej opowiedziała, z jakim nowotworem się zmagała. Fot. AKPA, Canva/Tima Miroshnichenko

Cała Polska pogrążona jest w żałobie po nagłej śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Była ikoną sceny kabaretowej, kobietą pełną ciepła, inteligentnego humoru i magnetyzującej energii. Teraz głos zabrała jej bliska przyjaciółka, która pierwszy raz opowiedziała o tym, co tak naprawdę odebrało życie ukochanej artystce. Jej słowa łamią serce.

Odeszła legenda. Jej śmiech na zawsze zostanie z nami

Joanna Kołaczkowska zmarła 17 lipca 2025 roku. Wiadomość o jej odejściu wstrząsnęła nie tylko fanami kabaretu, ale całym środowiskiem artystycznym w Polsce. Asia była niekwestionowaną gwiazdą sceny – przez lata czarowała publiczność zarówno w Kabarecie Potem, jak i Hrabi. Jej niezapomniane skecze i piosenki stały się częścią wspólnej pamięci pokoleń.

Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska... Nasza Asia. Przyszło Jej zmierzyć się z najgorszym i najbardziej agresywnym przeciwnikiem. Walczyła dzielnie, z godnością, z nadzieją. My razem z Nią. Wyczerpaliśmy niestety wszystkie dostępne formy leczenia. Wierzyliśmy w cud. Cud nie nastąpił. Asia odeszła spokojnie, bez bólu. W otoczeniu najbliższych i przyjaciół – wśród tych, których kochała i którzy kochali Ją bezgranicznie. (…) Wierzymy, że gdziekolwiek teraz jesteś – roześmiana, jasna, wolna – niesiesz innym swój śmiech, tak jak nam niosłaś nadzieję i radość, nawet w najciemniejsze dni –przekazała dziś grupa Kabaret Hrabi. 

Jej śmierć była ogromnym ciosem, szczególnie że do końca nie zdradzała szczegółów swojej choroby. Jak podkreślają jej bliscy, walczyła z godnością, do samego końca otoczona miłością i wsparciem.

Przyjaciółka ujawnia, co zabrało Kołaczkowską

Teraz, kilka dni po tej tragicznej wiadomości, głos zabrała Beata Harasimowicz – bliska przyjaciółka Joanny, reżyserka i scenarzystka wielu programów kabaretowych. W rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem dla Świata Gwiazd wyznała, że Kołaczkowska zmagała się z jednym z najgorszych rodzajów raka:

Rak mózgu. Także bardzo ciężki. Tak, bardzo szybko (trafiła do szpitala, red.). I znalazła się pod bardzo dobrą opieką lekarską, nad wszystkim tam trzymał piecze właśnie Kamol (Dariusz Kamys, mąż siostry Joanny, red.). Operacja była natychmiastowa i na pewno to były to najlepsze siły fachowe, jakie mogły być i to, co można było zrobić ze strony medycyny, na pewno zostało zrobione. Nie wystarczyło – powiedziała poruszona Harasimowicz.

Jak dodała, w walkę o zdrowie Joanny zaangażowany był bliski jej sercu Dariusz Kamys, który zorganizował dla niej wszystko, co możliwe. Ale choroba okazała się zbyt silna.

„Wierzyłam w cud”. Poruszające wyznanie i wspólna modlitwa

Beata Harasimowicz przyznała również, że do końca wierzyła w cud. Tak potężna była energia, jaką Joanna dawała światu – i jaką otrzymywała od ludzi – że trudno było uwierzyć w inny scenariusz.

Tak, w 100%. Bo wydawało mi się to tak nieprawdopodobne, że osoba o tak wielkiej dobrej energii, która jeszcze dostaje tę energię od świata, to co dawała przez te wszystkie lata i dziesięciolecia, wszyscy starają się jej to wysłać (...). I jeszcze drugiego o godzinie 12:00 właśnie Kamol poprosił o taką wspólną w jednym momencie chwilę właśnie tej modlitwy i uwagi i energii poświęconej Asi, że stwierdziłam, że no nie, no tak wielka energia nie może po prostu pójść na marne. No i dlatego tak jak powiedziałam, no jest dzisiaj, jest 17 i lipca i kurczę dalej nie wierzę – mówiła ze łzami w oczach.

17 lipca świat się zatrzymał. Odeszła artystka, która rozśmieszała, wzruszała i zostawiła po sobie ślad nie do wypełnienia. Dziś wiadomo już, z jak potężnym wrogiem musiała się mierzyć.

Guz mózgu rozwija się po cichu

Rak mózgu, w tym najczęściej występujący glejak, to jeden z najgroźniejszych i najtrudniejszych do wykrycia nowotworów. Jego objawy bywają niespecyficzne – mogą przypominać przemęczenie, stres czy depresję. Do najczęstszych symptomów należą:

  • bóle głowy, 
  • zaburzenia widzenia, 
  • trudności z mówieniem lub koncentracją, 
  • zmiany osobowości, 
  • nudności,
  • problemy z równowagą.

Rak mózgu jest często rozpoznawany dopiero wtedy, gdy nowotwór jest już zaawansowany i jego obecność daje wyraźne symptomy, które ciężko było zauważyć wcześniej. W wielu przypadkach od pojawienia się pierwszych objawów do postawienia diagnozy mija zbyt wiele czasu, co znacząco utrudnia leczenie. Lekarze apelują, by nie lekceważyć żadnych niepokojących sygnałów ze strony układu nerwowego — nawet jeśli wydają się błahe. Wczesne rozpoznanie może uratować życie.