“Tata nie poznał własnej córki”. To, co matka zrobiła Emilce, woła o pomstę do nieba
Na początku sierpnia zarówno Siedlcami, jak i całą Polską, wstrząsnęła wiadomość o dramatycznej śmierci 3-letniej Emilki. Dziecko było pod opieką matki, która to miała przyczynić się do zgonu. Klaudia G. nie dbała o córkę. Tylko po to była jej potrzebna Emilka.
3-letnia Emilka została znaleziona martwa w mieszkaniu w Siedlcach
W nocy z 1 na 2 sierpnia br. służby dokonały strasznego odkrycia. W jednym z mieszkań przy ulicy Wyszyńskiego w Siedlcach natrafiono na zwłoki dziecka. Było to ciało 3-letniej Emilki.
Dziewczynka, która urodziła się z licznymi schorzeniami, potrzebowała opieki i rehabilitacji. Matka nie była w stanie (lub nie chciała) zapewnić dziecku godnego bytu. To właśnie 25-letnia Klaudia G. usłyszała zarzuty doprowadzenia do śmierci 3-latki.
Wykorzystał ją i zostawił, by skonała. Wreszcie wiadomo co z zabójcą niewinnej Lizy Tragiczny finał poszukiwań 24-letniej Klaudii. Aż policjanci odwracali wzrokTo Klaudia G. miała przyczynić się do śmierci córki
To, co śledczy zastali w mieszkaniu przy ul. Wyszyńskiego w Siedlcach, złamałoby nawet najbardziej doświadczonych funkcjonariuszy. 3-letnia Emilka leżała w łóżku. Mogła wyglądać, jakby spała, jednak w rzeczywistości była już martwa. Dziecko było wychudzone i wyglądało na skrajnie zaniedbane i niedożywione.
Emilka przez liczne schorzenia, z którymi się urodziła, nie mówiła i nie chodziła. Znajomi jej rodziny mówili jednak, że kiedy przebywała pod opieką dziadka, robiła postępy.
To matka Emilki, 25-letnia Klaudia G. miała celowo doprowadzić dziecko do takiego stanu. Kiedy ona imprezowała w klubach nocnych, Emilka pozostawała bez opieki. Z kolei kiedy Klaudia G. i jej nowy partner lansowali się nad morzem, dziecko było na skraju wytrzymałości.
To, co matka zrobiła Emilce, woła o pomstę do nieba
Matka Emilki została już przesłuchana przez służby. 25-latka usłyszała zarzuty.
Matka dziewczynki usłyszała zarzuty znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na stan zdrowia i na wiek oraz nieumyślne doprowadzenie do śmierci dziecka. Ale to jest absolutnie początek postępowania i wstępna kwalifikacja czynu, to na pewno będzie ulegało zmianie w kierunku surowiej kwalifikowanych czynów – powiedział w rozmowie z "Faktem" prok. Adrian Wysokiński, zastępca prokuratora rejonowego w Siedlcach.
To, co stało się z Emilką, wywołało rozpacz u jej biologicznego ojca, któremu Klaudia G. miała utrudniać kontakt z dzieckiem.
Kiedy tata odbierał jej zwłoki, to jej nie poznał, rozumie pani, nie poznał własnej córki, była tak wyniszczona i zagłodzona - relacjonowała w rozmowie z “Faktem” znajoma rodziny zmarłej Emilki.
Matka Emilki miała żyć ze świadczeń i alimentów, które na nią otrzymywała.
Emilka nie miała co jeść, nie była rehabilitowana a jej matka trzymała córkę tylko dla pieniędzy, lansowała się na portalach za jej świadczenia i alimenty. To dlatego nie chciała oddać jej pod opiekę ojcu, taka jest prawda - mówiła przez łzy znajoma rodziny.