Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Prześwietlono mowę ciała Tuska podczas rozmowy z Nawrockim. Ten szczegół go zdradził. WTOPA!
Klaudia Tomaszewska
Klaudia Tomaszewska 27.08.2025 12:59

Prześwietlono mowę ciała Tuska podczas rozmowy z Nawrockim. Ten szczegół go zdradził. WTOPA!

Donald Tusk
AKPA

Rada Gabinetowa miała być formalnością, a wyszła z tego polityczna scena testowa. Prezydent Karol Nawrocki zaprosił rząd do Pałacu, premier Donald Tusk przyjechał z teczką argumentów — i zderzył się z reżyserią Pałacu. Ekspert od mowy ciała Maurycy Seweryn mówi o „pokazówce”. Jeśli miał rację, Tusk z tego starcia nie wyjdzie wzmocniony.

Budżet, CPK, atom

Posiedzenie w Pałacu Prezydenckim zwołał prezydent Karol Nawrocki. W otwartej części głos zabrali on i premier Donald Tusk. Oficjalny porządek: stan budżetu i finansów publicznych, postępy inwestycji rozwojowych, ze szczególnym naciskiem na CPK i elektrownie jądrowe, a także ochrona rolnictwa. 

W relacjach z sali nie brakowało uszczypliwości — prezydent punktował „chaos” w pracach rządu, premier odgryzał się ripostami. Krótko: ostre spięcie w majestacie protokołu.

Seweryn: „pokazówka” i kłopoty Tuska na mowie ciała

Maurycy Seweryn w rozmowie z „Faktem” nie owijał w bawełnę: Rada była „pokazówką stworzoną przez Kancelarię Prezydenta, żeby przeczołgać ministrów, a w szczególności premiera”. Jego zdaniem efekt uboczny okazał się zamierzony: Tusk „wypadł słabo, a w najlepszych momentach przeciętnie”. 

Ekspert wyliczył sygnały stresu u premiera: jąkanie, nerwowe łapanie się za palec, zanik gestykulacji. Zwrócił też uwagę na obrazek, który robi swoje w telewizji — notujący prezydent kontra tłumaczący się szef rządu.

Plus dla Pałacu, ból głowy dla rządu?

Jeśli celem Pałacu było narzucić scenografię i tempo — to się udało. Rada Gabinetowa, choć formalnie poświęcona budżetowi, CPK i atomowi, stała się plebiscytem na przywództwo. W przekazie dnia wygrały ujęcia z sali: prezydent „dyrektor szkoły”, premier „na egzaminie”. 

Rząd będzie teraz chciał odrobić PR-owe straty twardymi liczbami i szybkim komunikatem o finansach, bo w tej grze o optykę każde zawahanie kosztuje.