Ujawniono, co robił Jaworek przez ostatnie 3 lata. Dlatego tak trudno było go znaleźć
W ostatnim czasie policja odnalazła ciało mężczyzny. Jest wysoce prawdopodobne, że zwłoki należą do poszukiwanego od 3 lat Jacka Jaworka, za którym wystawiono list gończy za zamordowanie 3 osób. Teraz ujawniono, co mógł robić Jaworek przez ostatnie lata. Dlatego tak trudno było go znaleźć.
Jacek Jaworek był poszukiwany za morderstwo 3 osób
Mimo że policja przez ostatnie trzy lata prowadziła zakrojone na szeroką skalę poszukiwania Jacka Jaworka, on pozostawał nieuchwytny. Mężczyzna był podejrzewany o potrójne morderstwo. Przypomnijmy, że ustalenia śledczych od początku wskazywały, że sprawcą zbrodni w Borowcach jest właśnie on.
Poszukiwany przez policję mężczyzna mieszkał ze swoją rodziną tuż po tym, jak opuścił zakład karny, w którym przebywał za uchylanie się od płacenia alimentów. Do straszliwej zbrodni doszło w 2021 roku. Zginęły trzy osoby, a o Jaworku słuch zaginął.
Małżeństwo postanowiło zakończyć życie. Zostawili syna. Tak wyjaśnili mu powód decyzji Ludzie masowo wykupują produkty tej polskiej marki. Po pożarze do akcji wkroczył szefZnalezione w ostatnim czasie ciało może należeć do Jacka Jaworka
W ostatnim czasie Polską wstrząsnęła informacja, że w Dąbrowie Zielonej, która jest położona nieopodal miejscowości Borowce, znaleziono ciało mężczyzny. Przyczyną śmierć miał być strzał w głowę. Mimo że wszyscy czekamy na oficjalne potwierdzenia, że ciało należy do Jacka Jaworka, śledczy zdają się już doskonale o tym wiedzieć. Miał przesądzić jeden szczegół.
Funkcjonariusze, którzy widzieli ciało denata, są przekonani, że należy ono do Jacka Jaworka. Ma bowiem mieć podobną posturę, wygląd i sporą narośl przy prawej łopatce. Warto jednak podkreślić, że jest to jedynie opinia policjantów. Odpowiedź na pytanie, czy ciało należy do poszukiwanego Jacka Jaworka, z pewnością poznamy już niebawem.
Ujawniono, co Jaworek mógł robić przez ostatnie lata
Mimo że poszukiwania Jacka Jaworka były prowadzone na szeroką skalę, mężczyzny nie udało się odnaleźć żywego. Jaworek miał umieć świetnie się ukrywać. Głos zabrał jeden z dziennikarzy TVN24. Robert Zieliński przyznał, że Jaworek był osobą bardzo zamkniętą i nie korzystał z nowych technologii. To właśnie miało sprawić, że był nieuchwytny dla policji.
Dziennikarz miał przekazać, że z jego ustaleń wynika, że ciało mężczyzny, które zostało odnalezione zaledwie kilka kilometrów, gdzie miało dojść do straszliwej zbrodni, należy do Jacka Jaworka. Był podejrzany o zastrzelenie brata, bratowej i bratanka. Jaworek miał całkowicie odciąć się od technologii i nie korzystać nawet z konta bankowego.
Przez wiele lat pracował dorywczo na budowach w Niemczech, Szwajcarii, Austrii, w północnych Włoszech - mówił Robert Zieliński i podkreślił, że Jaworek najprawdopodobniej mógł funkcjonować bez utrzymywania z kimkolwiek kontaktu.