Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > TO pędziło w ich kierunku! Polacy ledwo uszli z życiem. Wstrząsająca relacja
Klaudia Tomaszewska
Klaudia Tomaszewska 06.09.2025 13:30

TO pędziło w ich kierunku! Polacy ledwo uszli z życiem. Wstrząsająca relacja

Nawałnica w Polsce
TOMASZ GOLLA/AGENCJA SE/East News

Gwałtowna nawałnica w Polsce zamieniła spokojną, deszczową drogę w kinowy thriller: wiatr szarpał latarniami, woda zalewała jezdnię, a kierowcy próbowali utrzymać nerwy na wodzy. W sieci pojawiło się nagranie, które jak w lupie pokazuje skalę żywiołu – bez dat, bez komentarza, za to z adrenaliną, którą czuć po drugiej stronie ekranu. Reszta? Kulisy dopiero wychodzą na jaw.

Szok za szybą — kadr z polskiej burzy, który trudno zapomnieć

Wideo zaczyna się niewinnie: zaparowane szyby, wycieraczki pracujące w panicznym rytmie i ściana deszczu. Nagle, tuż przed maską auta, wyrasta ogromny obiekt — metalowy stelaż, najpewniej dużych rozmiarów trampolina, poderwany przez wichurę i pędzący wprost na samochód. Na poboczu widać zalane podwórka, a na horyzoncie migające światła innych aut. 

Lokalizacja na ekranie zdradza Rogoźno w Wielkopolsce, ale podobne sceny rozgrywały się tego dnia w wielu miejscach. To kwintesencja hasła „nawałnica w Polsce”: wiatr, który zamienia uliczną „małą architekturę” w pociski, i ulewa redukująca widoczność do kilku metrów. Kto raz przeżył taki przejazd, ten wie, że najgłośniejszy dźwięk to cisza kierowcy, który zaciska dłonie na kierownicy i czeka na uderzenie, które — tym razem — nie następuje.

Nawałnica w Polsce w liczbach i relacjach

Kilkanaście sekund surowego materiału wystarczyło, by filmik eksplodował w statystykach: ponad 142 tys. polubień, setki komentarzy (862 w chwili, gdy to oglądaliśmy), 58,6 tys. udostępnień i tysiące zapisów do „obejrzę później”. Krótkie „o…” wyrwane autorowi w kluczowym momencie mówi więcej niż elaboraty ekspertów od meteorologii internetowej. 

Użytkownicy dopisywali własne historie: „u nas też latały wiaty śmietnikowe”, „sąsiadowi zerwało blachę”, „na drodze jak w rzece”. To właśnie dzięki takim mikro-świadectwom widać, że nawałnica w Polsce nie była jednostkowym epizodem, tylko łańcuchem lokalnych dramatów: połamane gałęzie, uszkodzone dachy, przerwy w dostawie prądu. Dla porządku: „viral” to po prostu treść, która rozchodzi się po sieci szybciej niż deszczowa chmura po niebie.

Burzowe lato dopiero się rozkręca

Służby w całym kraju miały pełne ręce roboty: wypompowywanie wody z piwnic, zabezpieczanie dachów, usuwanie połamanych drzew z dróg. Ubezpieczyciele odnotowują zwyżkę zgłoszeń, a kierowcy — nowe nawyki: parkowanie z dala od drzew i luźnych wiat, sprawdzanie prognoz przed każdym wyjazdem. 

Eksperci powtarzają, że przy takiej nawałnicy w Polsce kluczowe są trzy rzeczy: nie zatrzymywać się pod liniami energetycznymi, nie wchodzić do podtopionych przejść podziemnych i nie gonić „dobrego ujęcia” kosztem własnego bezpieczeństwa.

Nawałnica w Polsce
fot. Nawałnica w Polsce