Noc, w której dzwonią tylko czerwone telefony. Karol Nawrocki wychodzi do kamer po naradzie w BBN i próbuje zaszczepić spokój: analiza w 48 godzin, wszystko pod kontrolą, rozważania o artykule 4 NATO. Brzmi twardo. Ale między słowami widać nerw: kto naprawdę dowodził w nocy i czy obrona powietrzna ma mniej dziur niż nasze nerwy?
W reakcji na wypowiedź prezydenta Polski, Karola Nawrockiego, dotyczącego tego, że kontynuowanie dyskusji o członkostwie Ukrainy w NATO i UE jest „przedwczesne” w czasie trwającej wojny, ukraińskie MSZ wydało oświadczenie.
Karol Nawrocki uczęszczał do Szkoły Podstawowej nr 58 w Gdańsku – nauka trwała tam do około 1998 roku. Następnie kontynuował edukację w IV Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku, gdzie w 2002 roku zdał egzamin maturalny. Już w 2003 roku ukończył Policealne Studium Biznesu i Administracji w Gdańsku, uzyskując tytuł specjalisty ds. zarządzania personelem. W 2003 roku rozpoczął studia na Uniwersytecie Gdańskim, na Wydziale Historii. Jak wspominają go znajomi i nauczyciele?
Karol Nawrocki pojawił się na meczu Polski z Finlandią, który odbył się w minioną niedzielę na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Po wydarzeniu miał zaplanowane spotkanie z piłkarzami. Wszedł do szatni i przemówił. Nagle rozległ się krzyk.
8 września o godzinie 12:00 rozpoczął się pogrzeb Stanisława Soyki. Msza żałobna odbyła się w Kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy przy ul. Alfreda Nobla 16 w Warszawie. Podczas ceremonii doszło do pośmiertnego odznaczenia muzyka.
Były prezydent nie robi z tajemnicy cnoty: życzy następcy sukcesu większego niż własny. I mówi to bez drgnięcia powieki. Andrzej Duda, świeżo po zakończeniu dwóch kadencji, w kilku mediach podkreśla, że trzyma kciuki za Karola Nawrockiego. Czy to szczera wiara w „młodą krew”, czy sprytne ustawienie narracji? A może jedno i drugie. Wymowne słowa Andrzeja Dudy.
Prezydent na trybunach, kamery w gotowości, a internet już dopisuje komentarze. Karol Nawrocki spełnił zapowiedź i pojawił się w niecodziennym dla prezydenta miejscu. Chociaż z zapowiedzi Nawrockiego wynika, że coraz częściej będzie można dostrzec głowę państwa w tego typu miejscach. O co dokładnie chodzi?
Gdy wideo z Warszawy trafiło do internetu, komentarze poszły lawiną: „takich emocji dawno nie było”. Polacy pokochali Nawrockiego i postanowili to pokazać w sercu stolicy. Na krótkim nagraniu widać biało-czerwone morze flag, wzruszone twarze i śpiew, który niesie się między Sejmem a Traktem Królewskim. To był dzień, w którym sympatycy nowego prezydenta dali popis, jak wyglądają polityczne fan-kluby w Polsce?
Po wizycie prezydenta Karola Nawrockiego w Białym Domu atmosfera między Pałacem a rządem zgęstniała. W delegacji zabrakło wiceministra, spór o ambasadora w Waszyngtonie wciąż tli się jak nieugaszona zapałka, a z konferencji prasowej wybrzmiało „persona non grata” pod adresem premiera. Dyplomacja? Bardziej serial. Pytanie: kto pisze scenariusz i kto ponosi odpowiedzialność.
Krótkie ujęcie z powitania w Palazzo Chigi wystarczyło, by polski internet zapłonął. Jedni widzą w nim urok i pewność siebie, inni — igranie z protokołem. Co dokładnie wydarzyło się na tym kadrze i czemu wywołał tyle emocji?
Prezydent postanowił rano zagrać va banque. Karol Nawrocki publicznie zwrócił się do szefa MSZ Radosława Sikorskiego po jego nagraniu z USA i dorzucił szpilę o „albumie z Waszyngtonu”. W tle Narodowe Czytanie i napięcie przed rozmowami z Amerykanami. Czy to jeszcze marketing, czy już demonstracja siły?
Pierwsza wizyta nowego prezydenta w Europie, flesze w Palazzo Chigi i… stylizacja pierwszej damy, która rozgrzała komentarze. Czy to „święto lasu”, czy raczej watykańska elegancja na chłodno? Jedno jest pewne: Marta Nawrocka znów ustawiła poprzeczkę wysoko. A internet — jak to internet — już zdążył podzielić się na zachwyconych i kpiących. Kto tym razem ubrał Pierwszą Damę i za ile?
Wizyta w Watykanie miała wszystko, co lubią politycy i kamery: uroczysty protokół, rodzinny akcent i gest, który aż prosi się o interpretacje. Prezydent Karol Nawrocki z rodziną pojawił się u papieża Leona XIV, a w dłoniach niósł prezent nieprzypadkowy. Jaki? Nowy papież świeżo po wejściu na scenę globalnej polityki z przyjemnością przyjmuje liderów, którzy potrafią mówić językiem znaków. I tu zaczyna się najciekawsze.
Nowe posty pierwszej damy rozgrzały serca Polaków. Państwowa wizyta niespodziewanie rozczuliła internautów, a zdjęcia szybko obiegły media. Za ładnymi ujęciami stoi jednak konkretna polityka: audiencja u głowy państwa i intensywny program nowego prezydenta. Co takiego opublikowała Marta Nawrocka?
4 września 2025 roku w Watykanie prezydent Izraela, Izaak Herzog, spotkał się z papieżem Leonem XIV, w prywatnej audiencji w Pałacu Apostolskim. Niestety, nie obyło się bez skandalu. Co się wydarzyło?
Głośna wizyta w Białym Domu, błysk fleszy i zaproszenie na wielką scenę. W kuluarach jednak rośnie rachunek pytań: co jest wynikiem, a co dekoracją? Krzysztof Bosak dokłada do tego własny, nieoczywisty akcent. O jaką stawkę naprawdę idzie gra po amerykańskim epizodzie prezydenta i który szczegół psuje narrację triumfu?
Karol Nawrocki w czwartek 4 września rozpoczął swoją wizytę w Rzymie. Pierwszym etapem była modlitwa przy grobie Jana Pawła II. Następnie, prezydent Polski udał się na spotkanie z premier Włoch - Giorgią Meloni. Nie brakowało wymiany serdeczności.
3 września br. odbyło się spotkanie w Białym Domu. Karol Nawrocki złożył wizytę Donaldowi Trumpowi, aby omówić ważne kwestie polityczne. Teraz, prezydent Polski pochwalił się w mediach społecznościowych ciekawą informacją. Okazuje się, że ponownie spotka się z prezydentem USA. Z jakiej okazji?
Nie było jej w Białym Domu, ale teraz nadrabia z nawiązką. Najmłodsza córka pary prezydenckiej, Kasia, poleciała z Martą i Karolem Nawrockimi do Rzymu i Watykanu. Na nagraniu z wejścia do wojskowej maszyny widać, jak sama wspina się po trapie i grzecznie wita załogę. A to dopiero początek – w planie są poważne, watykańsko-włoskie spotkania.
Pierwszej damy zabrakło przy blasku kamer w Waszyngtonie, ale to nie koniec tej historii. Marta Nawrocka wraz z córką Kasią właśnie wsiadły do wojskowej maszyny i lecą do Europy. Cel? Rzym i Watykan. To tam – z dala od protokołu Białego Domu – para prezydencka ma rozegrać drugi akt dyplomatycznego tournée. A internet już żyje krótkim nagraniem z początku podróży.
To miał być klasyczny chwyt Donalda Trumpa: szybki uścisk i energiczne przyciągnięcie rozmówcy do siebie. Gdy Karol Nawrocki wysiadł z limuzyny pod Białym Domem, amerykański prezydent wyciągnął dłoń — i… natrafił na opór. Zamiast „wejścia smoka” wyszło krótkie siłowanie. Nagranie robi furorę, a znawcy mowy ciała już czytają z tego politykę.
3 września 2025 r. odbyło się spotkanie Karola Nawrockiego z prezydentem USA. Przywódcy rozmawiali o obronie wojskowej, ale też kwestiach ukraińsko-rosyjskich. Teraz, po wizycie w Białym Domu głos zabrał Donald Tusk. Co powiedział?
Decyzja, którą dziś ogłosił prezydent USA, może mieć ogromne znaczenie dla naszego kraju. Donald Trump, podczas spotkania z prezydentem Karolem Nawrockim w Waszyngtonie, wygłosił słowa, które stawiają relacje polsko-amerykańskie w nowym świetle. Premier Donald Tusk natychmiast zareagował, publikując ważny komentarz.
Karol Nawrocki odwiedził w środę Biały Dom, gdzie spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Oficjalne powitanie było niezwykle uroczyste, a sam moment wprowadzenia polskiego prezydenta do siedziby amerykańskiego przywódcy wzbudził niemałe emocje. To, co się nagle wydarzyło, zaskoczyło cały świat.
Pierwsza wizyta zagraniczna to zwykle defilada sprawności państwa. Tym razem zamiast orkiestry mamy fałszywą nutę: w delegacji na wizytę Nawrockiego w USA zabraknie ludzi z MSZ. Wiceszefowa resortu Anna Radwan-Röhrenschef mówi wprost: „nie dostaliśmy zaproszenia”.
Karol Nawrocki, prezydent RP, został zaproszony przez prezydenta Donalda Trumpa do Białego Domu na oficjalne robocze spotkanie, które odbędzie się 3 września 2025 roku. Taką informację opublikował szef jego gabinetu, Paweł Szefernaker. O czym będą rozmawiać? Już wszystko jasne.
Uczniowie podstawówki w Wolanowie będą wspominać ten dzień długo, a internet – jeszcze dłużej. Po oficjalnym rozpoczęciu roku szkolnego para prezydencka wpadła w wir rozmów z młodzieżą. I wtedy padło pytanie, którego w prezydenckim protokole raczej nie ma: „Panie prezydencie, na ile lajków przyjedzie pan z nami na kebaba?”. Karol Nawrocki nie uciekł. Ba – zdradził nawet, jaki sos lubi.
Pierwsza dama, jak przystało na reprezentantkę kraju, zazwyczaj prezentuje się nienagannie. Ale nawet elegancja nie ukryje wszystkiego. Kosmetolożka Dominika w krótkim nagraniu nie owija w bawełnę: skóra Marty Nawrockiej zdradza oznaki zmęczenia i stresu. I choć to nie są słowa krytyki, brzmią jak subtelny apel – warto zadbać też o siebie.