Nie żyje Grzegorz Kowalski — człowiek, którego nazwisko znała cała Polska. Informacja o jego śmierci wstrząsnęła opinią publiczną. Odeszła wybitna postać, a kraj pogrążył się w żałobie i niedowierzaniu. Smutne wieści zostały już oficjalnie potwierdzone.
Tragiczna śmierć dziennikarki radiowej i telewizyjnej Katarzyny Stoparczyk poruszyła Polaków. Wypadek na S19 w Jeżowem (5 września 2025 r., ok. 14:45) wciąż badany jest przez prokuraturę. Teraz wiemy, że kierowca auta, którym jechała Katarzyna Stoparczyk, opuścił już szpital, a śledczy proszą świadków o pilny kontakt. Prokurator mówi wprost: pytań jest więcej niż odpowiedzi.
Polski show-biznes znów w żałobie. Nie żyje Piotr Nowakowski, aktor znany widzom z nowej produkcji Telewizji Polskiej. Miał zaledwie 50 lat. Smutną wiadomość potwierdzili jego bliscy oraz przyjaciele z planu. Zostawił żonę i dwoje dzieci. Internet zalewają kondolencje i wspomnienia, a w komentarzach powtarza się jedno słowo: „niewiarygodne”.
Nie żyje aktorka Krystyna Wachelko-Zaleska — jedna z ikon kina moralnego niepokoju i scen warszawskich. Miała 71 lat. Informację o jej śmierci podał 8 września 2025 r. portal FilmPolski.pl. Widzowie pamiętają ją z „Aktorów prowincjonalnych” Agnieszki Holland i „Constansu” Krzysztofa Zanussiego, ale też z ról telewizyjnych i dubbingu, który uprawiała do ostatnich lat. Światła gasną, pozostaje legenda
Nocny wybuch gazu przy ul. Częstochowskiej na warszawskiej Ochocie zakończył się tragedią. Mężczyzna, który ucierpiał w eksplozji z 24/25 sierpnia, zmarł po kilku dniach walki o życie. Zostawił żonę i dwoje małych dzieci. Eksplozja była tak silna, że powypadały szyby, a część mieszkańców trzeba było ewakuować. Śledczy wyjaśniają, co dokładnie stało się w tym mieszkaniu.
Jedno nazwisko znała cała Polska: dziennikarka i prezenterka Katarzyna Stoparczyk (†55 l.). Drugie kojarzyli głównie sąsiedzi z Łukawca: spokojny elektryk Jerzy Ch. (†57 l.). Nie znali się, jechali różnymi autami, a jednak w tej samej sekundzie stali się niewinnymi ofiarami zderzenia na S19 pod Jeżowem. W piątek, 5 września, ich życie przerwał gwałtowny huk blachy i cisza, której nikt nie umiał przerwać.
Śledczy w sprawie śmierci Katarzyny Stoparczyk mówią o dwóch wstępnych ustaleniach, które mogą odwrócić bieg spekulacji. Na razie nie wskazują winnych ani nie składają rekonstrukcji co do centymetra. Wiadomo jedynie, że na S19 pod Jeżowem jedna z dwóch skód poruszała się wolniej, a obraz tragicznych minut układa się ślad po śladzie. Co dokładnie ustaliła prokuratura?
Atak rekina w Sydney skradł spokój sobotniego poranka na Long Reef. Kilka sekund wystarczyło, by łagodna fala zamieniła się w scenę grozy. Świadkowie mówią o rozpaczliwych krzykach i potężnej płetwie przecinającej taflę. Co wydarzyło się 100 metrów od brzegu i dlaczego ten incydent poruszył całe miasto?
Służby badają okoliczności tragicznego wypadku na trasie S19 w Jeżowem (woj. podkarpackie), w którym zginęła znana dziennikarka radiowa i telewizyjna Katarzyna Stoparczyk. Śledczy pod nadzorem prokuratury zbierają relacje kierowców i pasażerów, którzy mogli widzieć zderzenie. Na tym etapie nie wskazuje się przyczyny tragedii; gromadzone są dowody i zabezpieczane ślady.
Miał być koncert i święto miasta. Były łzy, światła latarek i słowa, które zatrzymały tłum w bezruchu. Tuż przed występem na STALOVE Festival dotarła tragiczna wiadomość o śmierci Katarzyny Stoparczyk. Prezydent Stalowej Woli przerwał milczenie i powiedział coś, czego nikt na placu nie zapomni.
Jeszcze niedawno opublikowała niezwykle emocjonalny wpis, który poruszył setki osób. Dziś te słowa wracają do nas z zupełnie nowym znaczeniem. Katarzyna Stoparczyk — jedna z najbardziej wrażliwych osobowości polskich mediów — zostawiła po sobie nie tylko dorobek, ale i echo, które trudno uciszyć.
W piątek, 5 września, na ekspresówce S19 w Jeżowem doszło do zderzenia dwóch skód. Zginęły dwie osoby, a trzy trafiły do szpitala. Jedną z ofiar była Katarzyna Stoparczyk — dziennikarka radiowa i telewizyjna, w drodze na Śląsk, gdzie następnego dnia miała wystąpić na Kongresie Kobiet. Śledczy wyjaśniają przebieg tragedii minuta po minucie.
W piątek, 5 września, na S19 w Jeżowem zginęła Katarzyna Stoparczyk — dziennikarka radiowa i telewizyjna, autorka książek i reżyserka spektakli. Tuż przed wypadkiem, o 14:39, wysłała współpracownikom z Biura Literackiego krótką wiadomość: „zrobię, żeby wszystko było najlepiej”. Dziś brzmi jak credo człowieka, który do końca dbał o innych.
38-letnia Rachel Booth — dla bliskich po prostu Helena — wyszła pobiegać, a o 3:50 nad ranem kamery zarejestrowały ją na stacji przy A556 w Northwich. Kupiła mleko i wino. Dwa dni później jej ciało wyłowiono z jeziora przy Delamere Lake Holiday Park w hrabstwie Cheshire. Koroner mówi o „nienaturalnej” śmierci, a pełne postępowanie wyznaczono na 27 stycznia. Śledztwo trwa
Katastrofa F-16 w Radomiu wstrząsnęła środowiskiem lotniczym i fanami pokazów. Głos zabrał były pilot zespołu Thunderbirds, major Ryan „Max Afterburner” Bodenheimer. Jego wideo-analiza rozkłada ostatnie sekundy lotu mjr. Macieja „Slaba” Krakowiana na czynniki pierwsze: od szczytu pętli, przez gwałtowne przejście w nurkowanie, po krytyczne przeciążenia.
Gdy Polska opłakuje śmierć majora Macieja Krakowiana, na pierwszym planie pojawia się ona – jego żona, Magdalena. To nie tylko wdowa po pilocie F-16, który zginął podczas prób do Air Show w Radomiu. To również żołnierka, lekarz i mama dwóch chłopców. Dziś zmaga się z dramatem, który rozdarł serca tysięcy… ale nie wszystkich poruszył jednakowo.
Tragedia podczas pokazów Air Show wstrząsnęła całą Polską. Major Maciej „Slab” Krakowian zginął 28 sierpnia 2025 roku, pilotując myśliwiec F-16. Za nim została nie tylko pusta kabina, ale i puste miejsce przy stole – żona Magdalena i dwóch małych synów próbują teraz zbudować życie od nowa. Ale choć pomoc płynie szerokim strumieniem, nie wszyscy podchodzą do tego entuzjastycznie.
Wieczór, 31 sierpnia, Helenów Pierwszy pod Koninem. Ojciec wraca do domu i widzi niepokojące ślady przy przydomowym zbiorniku. Wzywa pomoc. Strażacy wyławiają ze szamba trzy osoby: 32-letnią kobietę oraz jej córki w wieku 6 i 7 lat. Mimo reanimacji nikt nie przeżył. Śledczy od początku traktują sprawę priorytetowo — nieoficjalnie słyszymy, że nie był to wypadek, lecz podwójne zabójstwo i samobójstwo.
Rodzina artysty ogłosiła, że pożegnanie odbędzie się w Warszawie i ma mieć charakter kameralny. Prośba jest jednoznaczna: żadnych fleszy, żadnych oficjalnych kondolencji, jedynie chwila skupienia. Co ważne, zamiast kwiatów żałobnicy mogą wprost zamienić pamięć o muzyku w pomoc dla potrzebujących. Szczegóły niżej – zgodnie z wolą najbliższych.
Główna płyta lotniska Warszawa-Radom znów milczy, ale echo tragedii wciąż wraca. Prokuratorzy zakończyli oględziny pasa po katastrofie F-16, zabezpieczyli szczątki i oddali infrastrukturę w gestię władz cywilnych. Jednocześnie potwierdzili: zakres poszukiwań był znacznie większy, niż początkowo planowano. Co już wiemy o przebiegu akcji, kim był pilot i jakie decyzje zapadły po dramatycznym czwartku 28 sierpnia?
Cały kraj wstrząśnięty jest tragiczną śmiercią pilota F-16, który zginął wczoraj podczas treningu do Air Show Radom. Tym żyje dziś Polska — nikt nie spodziewał się takiego koszmaru. A jednak los nie oszczędza dramatycznych wieści. Właśnie potwierdzono kolejną stratę — zmarł wybitny polski sportowiec, legenda lubelskiego żużla.
Sekcja zwłok Stanisława Soyki została przeprowadzona, ale na ostateczne ustalenie przyczyny śmierci trzeba poczekać. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku informuje, że konieczne są dalsze badania — przede wszystkim histopatologiczne (czyli analiza tkanek pod mikroskopem). Wstępnie: brak obrażeń i brak udziału osób trzecich. Artysta zmarł 21 sierpnia w sopockim hotelu, tuż przed swoim występem na Top of the Top Sopot Festival.
W piątkowy poranek mieszkańcy Nowego Dworu Mazowieckiego byli świadkami wstrząsającego zdarzenia. Kobieta miała skoczyć z mostu im. Piłsudskiego prosto do nurtu Wisły. Na miejsce natychmiast ruszyły liczne zastępy ratunkowe. Niestety, akcja zakończyła się tragedią.
Śmierć Stanisława Soyki wstrząsnęła festiwalowym Sopotu — 66-letni artysta zmarł w dniu, w którym miał wejść na scenę Opery Leśnej. Po przerwaniu transmisji wieczór zamienił się w milczący hołd. W sieci posypały się kondolencje, ale też… jeden wpis, który zagotował komentarze. Znany komentator Krzysztof Miklas opublikował słowa, które wielu uznało za skandaliczne. Oto, co się wydarzyło i jak zareagowali internauci.
Dramatyczne sceny w Chorzowie na Śląsku. W piątek 22 sierpnia w okolicy ul. Bożogrobców doszło do brutalnego ataku nożownika. Na miejscu błyskawicznie pojawiła się policja i straż pożarna. Co dokładnie wydarzyło się w tej spokojnej dotąd dzielnicy?
Świat muzyki wciąż nie podniósł się po czwartkowym ciosie. Stanisław Soyka zmarł 21 sierpnia w Sopocie, w dniu planowanego występu. Miał 66 lat. Prokuratura Rejonowa w Sopocie prowadzi postępowanie i potwierdza nowe ustalenia: wstępnie wykluczono udział osób trzecich, a wśród przesłuchanych znalazł się menedżer artysty; sekcję zaplanowano na poniedziałek.
Top of the Top Sopot Festival zakończył się w tragicznej atmosferze. 21 sierpnia 2025 r. ogłoszono śmierć Stanisława Soyki, który miał wejść na scenę o 20:55. Sprawę bada prokuratura. O komentarz pokusiła się sama Maryla Rodowicz.
Śmierć Stanisława Soyki poruszyła polską scenę. 66-letni artysta miał 21 sierpnia wejść na scenę Opery Leśnej, ale do występu nie doszło. W kuluarach mówiło się o nagłym pogorszeniu stanu zdrowia, a widzowie zobaczyli przerwaną transmisję i poruszenie na twarzach prowadzących. Teraz swoje przeżycia opisuje Ewa Bem. To jej słowa rzucają światło na ostatnie chwile przed dramatem.