Każdy musi przekazać pieniądze. Poszedł specjalny list do wiernych, "troska o wspólnotę Kościoła"
Wierni co roku w Wielkim Poście są zobowiązani do wpłacania dobrowolnej daniny na rzecz Kościoła Katolickiego w Polsce. Specjalny list do wiernych przygotował arcybiskup Stanisław Gądecki.
Proboszczowie mają z tym mały problem, bo w stawkach muszą uwzględnić także tych wiernych ze swojej parafii, którzy są niepraktykujący. O liście rozesłanym przez metropolitę poznańskiego napisała “Gazeta Wyborcza”.
List do wiernych arcybiskupa Gądeckiego
,Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przypomniał w liście o powinnościach, jakie wierni mają w czasie Wielkiego Postu i o wsparciu finansowym kościoła katolickiego. Możemy w nim przeczytać:
Michał Szpak nie wytrzymał, ostre słowa po zwycięstwie Blanki. Zdenerwował się?Każdy wierny, w miarę swoich możliwości, zobowiązany jest do troski o potrzeby wspólnoty Kościoła. Jedną z form tej troski jest danina diecezjalna, składana w okresie Wielkiego Postu na potrzeby naszej archidiecezji. Fundusze przeznaczane są na działalność charytatywną prowadzoną przez Caritas Archidiecezji Poznańskiej, na potrzeby Arcybiskupiego Seminarium Duchownego oraz na funkcjonowanie instytucji centralnych archidiecezji.
Jak obliczane są stawki daniny od wiernych?
Proboszczowie mają teraz problem, bo stawki obliczane są na podstawie liczby wiernych w konkretnej parafii, nawet jeśli nie chodzą oni do kościoła i nie wrzucają pieniędzy na tacę. Taką informację zdradził jeden z poznańskich księży:
Stawka zależy od liczby wiernych w parafii. Ale musimy w rozliczeniu uwzględnić wszystkich mieszkańców – także tych, co do kościoła nie chodzą. Tymczasem prawda jest taka, że po pandemii frekwencja spadła jeszcze bardziej.
Wierni mają swoje zobowiązania
Z obliczeń “Gazety Wyborczej” wynika, że od jednego wiernego parafia powinna zapłacić około 1,90 zł. W takim wypadku duża parafia, która ma około 10 tysięcy wiernych musi oddać kurii około 26,5 tysiąca złotych.
Księża przyznają jednak, że wierni, którzy uczęszczają do kościoła czują się za niego odpowiedzialni.
Mniej już jest letnich katolików, którzy np. przychodzili na mszę św. i nie dawali na tacę. Dziś, kto jest we wspólnocie, nie żałuje ofiary na jej utrzymanie.
Źródło: o2.pl
